Nigdy nie badano dokładnie jak to jest z miedzią i cynkiem. Wysoki poziom cynku potrafi chyba w ogóle wybić miedź z organizmu czy zablokować jej wchłanianie, wtedy jej poziom nie wzrośnie jakoś szczególnie nawet pomimo równoległej suplementacji. Ale to trzeba po prostu zbadać.
Jak już odpisuję w tym temacie - szkoda, że lekarze robią dokumentację fotograficzną ziemniakiem. Jest sporo artykułów, gdzie są zdjęcia rąk przed i po jakiejś terapii. Są też zdjęcia rąk w jakiejś konkretnej jednostce chorobowej. Analiza tego dałaby jakiś wgląd w to, w jakich przypadkach dochodzi do zaniku obłączków. Tyle, że zdjęcia są zbyt słabej jakości, by zobaczyć czy obłączki są czy ich nie ma.
U mnie bez większych zmian. Wydaje mi się, że mam większą klarowność myśli, ale też lekko większą nerwowość, to jednak może być czysto subiektywne odczucie. Dalej nie ma tych objawów, przez które ostatnio musiałem tryptofan odstawić.
Zastanawiam się, czy połączyć tryptofan z tyrozyną, brać ją chociaż raz dziennie. Spróbuję dzisiaj.
(a, przypomniało mi się - chyba straciłem apetyt na słodycze)
Tak teraz czytam, objawy które miałem po tryptofanie bardzo ładnie odpowiadają niedoborowi dopaminy.
/edit
Przemyślałem wszystko na spokojnie, jeśli niewielkie obniżenie poziomu dopaminy tryptofanem powoduje tak silne objawy jakie miałem, oznacza to, że bazowo mam jej za mało / za niską wrażliwość na dopaminę. Reakcja na tylko dopaminę (miałem po niej obniżenie nastroju) mogłaby z kolei świadczyć, że mam też za niski poziom serotoniny.
Co wyszło w jednym z badań:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3035600/
Symultaniczna suplementacja 5-htp i tyrozyny pozwoliła "wyleczyć" ADHD, którego przyczyną jest - bardzo ogólnie pisząc - niski poziom tych dwóch neuroprzekaźników bądź niska wrażliwość receptorów na nie. Pomijając już sprawę obłączków i całej reszty, od zawsze miałem książkowe objawy ADHD. Co prawda całe życie miałem też obłączki, zanikły dopiero kilka lat temu.
To badanie "zadaje kłam" innym publikacjom, w którym jasno stawiano, że suplementacja jednego obniża poziom drugiego. Tu jak widać suplementacja obu podniosła poziom obu.
Teraz już trochę nie wiem, co robić?
- ciągnąć tryptofan jako monoterapię, zgodnie z tym, że w chorobach gdzie jest go mało we krwi, zanikają obłączki?
- ciągnąć tyrozynę jako główny składnik, zgodnie z tym, że pojawiały się silne objawy niedoboru dopaminy, a także tym starym wpisem na jakimś forum, gdzie komuś obłączki odrosły po tyrozynie?
- ciągnąć jedno i drugie, a jeśli tak to jednocześnie, czy jedno rano, drugie wieczorem?
Głównie zależy mi - przynajmniej na tym etapie - na testowaniu konkretnej hipotezy. Tyrozyna nie blokuje tryptofanu, co najwyżej może blokować jego przemianę w serotoninę w mózgu. Tryptofan też nie powinien raczej wpływać na zdolność tyrozyny do wzmagania produkcji dopaminy. Jedyne, czego w takim wypadku nie "zbadam" to hipoteza, że problem jest wywołany albo nadmiarem serotoniny, albo nadmiarem dopaminy.
Na razie będę chyba rano brał tyrozynę, wieczorem tryptofan.