https://www.actasdermo.org/es-idiopathic...9015001262
to już kilka razy wklejałem, wkleję jeszcze raz. Całkowicie białe paznokcie, które wróciły do normalnego koloru po suplementacji cynkiem. Ani tego nie widać za bardzo, ani nie napisali, ale zazwyczaj przy takim wybieleniu paznokci całkowicie znikają obłączki, na drugim zdjęciu jak widać są obecne. Tylko że on dostawał 50 mg cynku dziennie przez 10 miesięcy.
https://ijdvl.com/zinc-responsive-acrode...sentation/
tu też są zdjęcia przed i po cynku, ale robili je chyba kładąc rękę pacjenta w kserokopiarce. Jest jeszcze kilka przypadków, ale tam jakość zdjęć jest jeszcze gorsza i w ogóle nic nie widać.
Tak sobie myślę, skoro u osób ze skrajną niewydolnością krążenia, gdy ta krew nie dochodzi do paznokci tak, jak powinna, obłączki są, to czy po prostu zmniejszenie dostępnego białka miałoby aż taki efekt? W końcu sumarycznie do komórki obłączka tego białka dociera więcej. A może w stanach niedoboru organizm odpala jakiś mechanizm, który ogranicza użycie aminokwasów przez mało ważne struktury, takie jak właśnie paznokcie? To by w sumie było logiczne, jeśli są braki, to się oszczędza.
Oj... a może objaw Terry'ego jest takim właśnie mechanizmem? Całkowicie biały paznokieć z powodu braku dopływu krwi, tam jest tak niski metabolizm, że nic prawie nie zużywa, wszystko idzie na utrzymanie mózgu i serca. Ten kumpel z uwalonym krążeniem ma paznokcie mniej blade niż ja, pomimo takiego skrajnego odcięcia dopływu krwi, w tej konkretnie tkance ma lepsze krążenie.
Kolejny raz wślepiam się w zapiski z 2010, nic tam cholera nie widzę. Odżywka białkowa, ale to już tyle razy testowałem, że powinienem mieć jakieś zniżki u producenta wpc. Między 2010 a 2014 kupiłem białko 7 razy. No można liczyć, że było tego 10 kg.
A może inaczej, na ile starczy 10 kg odżywki? Biorąc niezbyt wysoką dawkę 60 gramów czystego białka dziennie, wychodzi 72 gramy odżywki. Czyli... nieco ponad 4 miesiące. Może jednak nie testowałem tego tak intensywnie, jak mi się wydawało. Brałem je podczas okresów treningów na siłowni, wszystko szło w mięśnie. Jeśli miałem też niski poziom cynku i wysoki stresu oksydacyjnego, to to białko nawet nie było odpowiednio wykorzystane.
Kurcze, jak patrzę na ceny z 2014, a nawet z 2020, to płakać się chce. 23 zł za opakowanie, tyle dałem w lipcu 2020. Obecnie takie samo kosztuje 64 zł. Nawet wtedy sobie liczyłem, że takie odżywki, jeśli mają dobrą wartość, wychodzą taniej od zwykłej diety. Obecnie białko serwatkowe jest droższe od tego, co mamy w sklepie, nawet jeśli uwzględnimy tylko i wyłącznie białko, pomijając całą resztę składników, takich jak witaminy czy po prostu kalorie. Jakieś mięsa czy ryby, a dla wege sery wychodzą taniej, niż wpc jeśli chodzi o przelicznik gramów białka na złotówkę.
ALE
Czyste BCAA jest już w miarę tanie. 400 gramów BCAA kosztuje 44 zł, w tych 700 gramach opakowania WPC za 64 zł mam 161 gramów BCAA. Musiałbym tylko zmusić się, żeby 2 razy dziennie brać po 8 gramów tego świństwa, akurat 2 niepełne miarki wychodzą. Jak się za dużo nabierze to nawet lepiej. I obserwować, żeby nie zablokowało mi aromatycznych w mózgu. To właśnie BCAA brakowało w organizmach osób z chorobami, w których zanikają obłączki / pojawia się objaw Terry'ego.