Forma nie ma znaczenia, wszystkie sole i tak dysocjują.
Jeszcze zastanawiam się, czy przekraczać dawkę, którą niektórzy mają normalnie w jedzeniu, a jeśli tak, to o ile.
Stawiam na to, że w ogóle nie będzie żadnej reakcji organizmu, ani na plus, ani na minus.
Przy założeniu, że ciało ludzkie powinno zawierać 15 mg niklu, powinienem dążyć do przyswojenia powiedzmy 5 mg, co powinno mocno zmienić zdrowie, jeśli mam niedobory, a w żaden sposób nie powinno na zdrowie wpłynąć, jeśli ich nie mam.
Z diety i z supli przyswaja się od 1 do 10%, przy czym roztwór wodny na pusty żołądek może mieć przyswajalność rzędu nawet 25%, a przyjęty razem z posiłkiem w okolicach 1%. Ale tak pi razy drzwi, myślę, że bezpieczne będzie dążenie do przyjęcia 50 mg w postaci suplementów.
Dużo trochę, cholera, głównie dlatego, że dawki powyżej 0,8 mg dziennie już mogą dać problemy skórne u wrażliwej części populacji.
Wychodzi na to, że chcąc to robić bezpiecznie, będę musiał rozciągnąć wszystko w czasie na miesiąc, co najmniej miesiąc, a nie jak liczyłem tydzień. Zresztą już nawet nie chodzi o te problemy skórę, a o to, że dopiero niskie dawki ale rozciągnięte w czasie pozwalają na odpowiednie przyswajanie wszystkiego przez organizm. Pojedyncza, silna dawka zostanie wysikana.
jeszcze tak kminię, czy nie dołożyć molibdenu, który też mam w szafie
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/10649845/
tu jest opisany przypadek gościa, który miał dość poważne problemy zdrowotne po przyjęciu w sumie 13 mg molibdenu, skończyło się trwałym uszkodzeniem mózgu. Ale z kolei w poprzednim badaniu, gdzie podawano takie właśnie dawki pacjentom, nikomu nic nie było i jeszcze do tego mocno poprawił im się stan zdrowia. Co więcej, gość miał dawkę molibdenu zbliżoną do tej, jaką niektórzy mają normalnie w diecie, kilka razy niższe, niż badane pod kątem toksyczności u zwierząt i nawet u ludzi. Mniej, niż normalnie znajduje się w wodzie pitnej w niektórych regionach i ludzie to latami piją bez skutków ubocznych, a nie jak w tym przypadku gdzie 2 tygodnie wystarczyły, by prawie zabić pacjenta, nie przeżyłby bez interwencji medycznej.
Stawiam, że suplement który miał był produkowany przez kogoś, kto pomylił miligramy z mikrogramami albo coś w tym stylu i dał dawkę dziesiątki, albo i tysiące razy wyższą, niż była na etykiecie. Było pewnie wiele innych zatruć, ale już nie tak dramatycznych i nie opisanych, bo tylko ten pacjent brał po 8 tabletek dziennie.