Zdrowiej - forum medycyny naturalnej i alternatywnej

Pełna wersja: Obłączki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W ogóle chyba muszę ogarnąć co się stało, że mam takie tętno podniesione, to nie jest zdrowe. Wczoraj 99 przy mierzeniu ciśnienia. Czuję się OK, żadnych innych podejrzanych objawów, ciśnienie też OK.

Rozlany jod tak mocno poleciał po tarczycy? Ale ile tam poleciało.... 1 ml, czyli 1000 mg jodyny, co odpowiada 30 mg jodu? I ile z tego dostało się do płuc, ile w nich zostało i przeszło do krwiobiegu? Znakomita większość od razu wyparowała i od razu to wywietrzyłem. Znacznie więcej żarłem w postaci suplementów, dosłownie potrafiłem kilkanaście kropli jodyny wypić, zero objawów, regularnie też co jakiś czas biorę małe dawki jodu, 0,15 mg. Do tego miałem organizm bardzo mocno wysycony karnityną, co powinno zatrzymać objawy nawet gdyby faktycznie tego jodu dostało się do organizmu tak dużo, by wywołać nadczynność. No chyba że z powietrza wchłania się setki razy lepiej, ale z tego co pamiętam, niewielkie dawki z pożywienia przyswajają się w blisko 100%.

Może jednak coś z tymi elektrolitami, potas, wapń, magnez? Wcześniej miesiąc tylko wapnia, co mogło obniżyć poziom magnezu w komórkach, teraz te witaminy, które też wpływają na przenikanie tego przez błonę komórkową.
Jakiś czas temu pisałem, że połączenie niskiego wapnia i niskiej miedzi w diecie działa synergicznie, czyli niedobory nawzajem będą się pogłębiać. Nie uzupełni się niedoboru miedzi, jeśli w diecie jest zbyt mało wapnia, z kolei niski poziom miedzi wywołuje galopującą osteoporozę.

https://www.cambridge.org/core/journals/...F22DCF78ED

tutaj jest cały wykład na temat tego, jak niski poziom miedzi w diecie jest główną przyczyną chorób serca w naszym społeczeństwie.

Miałem brać miedź razem z wapniem, wapń nawet regularnie brałem przez ponad miesiąc, o miedzi zapomniałem, za to całkiem sporo jadłem niedawno cynku, który też jest silną przyczyną niedoborów miedzi. Dodatkowo witamina C może bardzo szybko i bardzo silnie nasilić objawy niedoboru.

Chyba lepiej odstawić na jakiś czas witaminę C, za to wrócić do miedzi. Kto wie, czy to wysokie tętno nie jest tu jakoś powiązane, a nawet jak nie jest, miedź wydaje się być jednym z ważniejszych suplementów, jakie można brać, a ja ostatnio robiłem dużo rzeczy, które mogą wywołać jej niedobory.
Główna przyczyna chorób serca jest oczywista, wystarczy się rozejrzeć na ulicy.

https://www.sciencedirect.com/science/ar...5322004070
Tutaj na przykład inne wnioski:

"• Risk of CVD death increased with increasing serum copper (Cu) among all participants.

• 3rd quartile Cu level was associated with higher CVD death risk in pre-obese/obese men.

• Obese men in the 3rd quartile of serum Cu had highest risk of CVD death.

• Per unit increase in serum Cu was associated with increased CVD death risk in Finnish men.

Elevated serum Cu level was associated with increased risk of CVD death across all BMI categories in middle-aged and older Finnish men. Serum Cu may have prognostic implication for CVD mortality risk; however, further studies are needed."
No tak, tylko miedź we krwi nie zależy od tego, ile masz jej w diecie, ale od tego, jak poważne są stany zapalne w organizmie. Jakby to było takie proste, to bym sobie zmierzył poziom we krwi i wiedział, czy mam jej za dużo, czy za mało.
W ogóle to masakra jakaś, że do tej pory nikt tego nie sprawdził. Jest mnóstwo badań, gdzie porównywano spożycie miedzi vs ryzyko śmierci z powodu chorób serca, osoby z najwyższym poziomem w diecie miały o 30-40% niższe ryzyko zawału w porównaniu do tych z najniższym, ale w diecie miedź jest zazwyczaj razem z całym zestawem dodatków, co ciekawe, z reguły te dodatki powinny zwiększyć ryzyko.

Nikt nigdy nie sprawdził wpływu suplementów, nie licząc badań na zwierzętach (gdzie suple mocno chroniły). A tu nawet nie trzeba jakiegoś nowego drogiego badania robić, starczy sprawdzić, jaki efekt był w tych badaniach, gdzie miedź testowano w innym celu, np u kobiet z osteoporozą.
(07-02-2023, 10:13 AM)tomakin napisał(a): [ -> ]No tak, tylko miedź we krwi nie zależy od tego, ile masz jej w diecie, ale od tego, jak poważne są stany zapalne w organizmie. Jakby to było takie proste, to bym sobie zmierzył poziom we krwi i wiedział, czy mam jej za dużo, czy za mało.

 No tak - powinienem wiedzieć, że to nie takie proste i nie powinienem pouczać szefa  Big Grin
Nie jest proste, a nawet można powiedzieć, że jest cholernie skomplikowane. Coś jak z żelazem, wszystko jest OK, dopóki nie pojawia się we krwi w formie wolnej.

Miedź jest jednocześnie bardzo silnym utleniaczem, mogącym całkowicie rozwalić kilka systemów w naszym ciele, jeśli jest jej nadmiar we krwi, a także podstawowym składnikiem budulcowym najważniejszego antyutleniacza jaki mamy, gdy jej brakuje, poziom stresu oksydacyjnego leci poza znane ludzkości normy. Cały problem w tym, by miedzi było wystarczająco dużo do produkcji dysmutazy ponaddtlenkowej (to to, co jest naszą bronią w walce z wolnymi rodnikami), ale żeby jednocześnie nie latała we krwi w formie wolnej, bo wtedy robi bałagan. A to tylko jeden z setek procesów, w których miedź bierze udział.

Być może - ale tylko być może - rozwiązanie nadmiaru miedzi we krwi tkwi w cynku, którego nie może być zbyt mało, bo wtedy miedź zaczyna wędrować w formie wolnej.

Jedno wiemy na pewno (no... może nie na pewno, bo zawsze może się okazać, że ktoś zmyślił wyniki badania), jeden z najpoważniejszych problemów wieku podeszłego u kobiet, osteoporoza, całkowicie znika, gdy zacznie się podawać suplementy miedzi. Można powiedzieć, że osteoporoza to wręcz objaw niedoboru tego pierwiastka. Co by oznaczało, że niedobory ma lekko licząc połowa populacji.
Co to ma do obłączków?

..nie wkleiłeś mi tego już wcześniej 15 razy na różnych innych portalach?
Nie, to nowe badanie