Zdrowiej - forum medycyny naturalnej i alternatywnej

Pełna wersja: Obłączki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
A, z tym covidem czemu tak ciągle pod niego suple układam - w obu chorobach, gdzie nauka to zbadała i wyszło, że są małe obłączki, czyli w AIDS i w depresji, ryzyko ciężkiego przejścia COVID jest o wiele wyższe. Obawiam się, że małe obłączki mogą być objawem jakiegoś niedoboru pokarmowego, który znacznie obniża odporność i jak wyłapię covid, to będę miał wesoło. A ostatnie czego mi trzeba, to jakieś trwałe uszkodzenie serca.
Co prawda warto iść w tym kierunku, ale to NIE jest po prostu niacyna. A raczej nie tylko.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6342515/

Są suplementy tego konkretnie związku. W ogóle zagadnienie wydaje się ciekawe i może mieć duże znaczenie terapeutyczne, w sensie - może to okazać się bardzo ważne w wielu chorobach jako "terapia naturalna", będę musiał o tym poczytać.

A niacynę mam w b complex, całkiem sporo.
Trzeba uporządkować, jak teraz wygląda zestaw chemii którą w siebie ładuję

- piracetam 2400 mg raz dziennie
- NAC około 3 gramów dziennie
- tryptofan około 3 gramów dziennie
- witaminy z grupy B, w tym B1 w dużej dawce
- garlicin (czosnek bezzapachowy) 2 rano 2 wieczorem
- w miarę regularnie magnez
- D3 pod osłoną A i K2, trochę E
- tauryna
- biotyna
- 20 gramów glutaminy
- alpha GPC (o ile to to w opakowaniu, mam wątpliwości)
- luteina + zeaksantyna
- HMB
- czasem MSM i kreatyna
- karnityna jak pamiętam, raz dziennie niewielka porcja

często gęsto czegoś z tego zapominam. Wapń zrobił wyjazd, dopóki nie wysycę organizmu magnezem, pojawiały się po nim jednak skutki uboczne. Tyrozyna też zrobiła na jakiś czas wypad, podobnie DAA i beta alanina.

Efekty? Subiektywnie jest bardzo duża poprawa funkcji poznawczych, jeśli wierzyć temu, w jakim tempie uczę się grać na pianinie. Potrafiłem po kilka tygodni siedzieć nad jednym kawałkiem z przerabianego kursu, teraz? 2 dni i lecę do następnego. Szybkość gry gam wzrosła z 60-70 na 90-100, dosłownie. Przy czym na tym gorszym poziomie utrzymywała się... no, naprawdę długo. Nie ma jednak tego dziwnego uczucia podczas gry, które miałem jakiś czas temu i które tak po prawdzie zachęciło mnie, żeby kombinować z takimi dawkami suplementów. Ale wtedy brałem duże dawki piracetamu, którego teraz nie ma jak kupić, w każdym razie nie w normalnej cenie.

Ale to są subiektywne odczucia, postęp w muzyce często odbywa się stopniowo i teoretycznie możliwe jest, że bez żadnych supli byłoby tak samo. Jakoś tak łatwiej pisze mi się na klawiaturze, czuję się spokojniejszy podczas rozmów, jakbym więcej dostrzegał wokół siebie prowadząc samochód. To również może być subiektywne odczucie, biorące się z oczekiwań poprawy.

Z paznokciami - ciężko cokolwiek powiedzieć. Niby obłączki wydają się minimalnie większe, ale zmiany w ich wyglądzie są zbyt powolne, żeby coś już się zmieniło nawet jeśli trafiłem z zestawem. Jeśli cokolwiek z tego, co biorę, wpłynie w ogóle na paznokcie, powinno to być widoczne w prążkach - będzie widoczna zmiana przemieszczająca się wraz ze wzrostem płytki.
(03-20-2021, 08:43 PM)tomakin napisał(a): [ -> ]często gęsto czegoś z tego zapominam. Wapń zrobił wyjazd, dopóki nie wysycę organizmu magnezem, pojawiały się po nim jednak skutki uboczne. Tyrozyna też zrobiła na jakiś czas wypad, podobnie DAA i beta alanina.

Tyrozynę brałeś w w celu zwiększenia syntezy dopaminy? Dawała jakieś efekty?
Tak, na dopaminę. Podejrzewałem, że mam skrajnie niski poziom dopaminy, z uwagi na typowe objawy nasilające się po suplementacji tryptofanem. Czyli w teorii powinna na mnie zadziałać jak magia, w praktyce - nic kompletnie nie poczułem. A może poczułem, ale przypisuję to czemuś innemu... strasznie dużo rzeczy naraz biorę i efekty mogą się mieszać. Nawet jeśli, efekt na pewno nie był jakoś bardzo silny.

Ewentualnie faktycznie mam problem z dopaminą, ale tyrozyna nie jest jego rozwiązaniem.
Subiektywnie - jest coraz lepiej. Przy nauce języka pamiętam prawie wszystkie słówka z poprzedniego dnia, cały czas czuję się spokojniejszy, pewniejszy siebie. Ale co najważniejsze - i co mnie najbardziej cieszy - przy nauce gry na pianinie znowu poczułem to dziwne uczucie... nie wiem, jak to określić. Jakby dużo większej kontroli nad rękami? Wejścia w jakiś trans? Coś, czego nie czułem chyba nigdy wcześniej, gram wtedy o wiele dokładniej, nie robiąc błędów. Podejrzewam, że tak mogą po prostu czuć się ludzie zdrowi i najzwyczajniej w świecie poczułem przez chwilę normalność.

Nie mam najmniejszego pojęcia, co odpowiada za ten stan, który suplement, a może w ogóle żaden z nich i jest to po prostu efekt ćwiczeń, może tak po prostu czują się w czasie gry pianiści na pewnym poziomie?

Jutro poszukam w sklepie trzech produktów bogatych w substancje zwiększające poziom NAD+, czyli po prostu kaparów, karczochów i pietruszki. NAD+ jest syntetyzowane z niacyny, ale te trzy rzeczy zawierają substancje usprawniające ten proces.

NAD+ bardzo mocno spada podczas infekcji HIV i podczas depresji. Spada również przy chorobie nerek i marskości wątroby, czyli w KAŻDEJ chorobie, w której zanikają obłączki.

W sumie mógłbym go dopisać do listy rzeczy do wypróbowania, w formie czystego suplementu, gdyby nie był tak piekielnie drogi. Zresztą nie jestem pewien, czy czysty suplement ma sens.

Suplementacja NADH w zespole przewlekłego zmęczenia dała efekty, które naukowcy określili jako "dramatyczne", tylko nie utrzymały się jakoś szczególnie długo. Nie pomagały jednak w zaburzeniach pamięci.

NADH i NAD+ to temat-rzeka i będę musiał o tym naprawdę poważnie poczytać. Wydaje się jedną z ciekawszych opcji na zwalczanie... starości.

Kiedyś pamiętam żarłem duże dawki nikotynamidu, który w identyczny sposób zwiększa NAD+ w organizmie. Sprawdziłem, jeszcze mam to w szafie - ile to będzie... 10 lat? Efektu nie było, żadnego.

ALE - w jednym z badań suplementacja niacyną zwiększyła NAD+, tylko że to zwiększanie wymagało dawek rzędu kilkuset do nawet 2000 mg branych przez całe miesiące, żeby podwoić stężenie w mięśniach. Ile ja ten nikotynamid brałem, 2 tygodnie? Pewnie nawet to nie.
Pietruszka korzeń czy nać?
Korzeń.

Zamówiłem niacynę. Majątek idzie na te suplementy, chociaż akurat niacyna jest dość tania, 50 zł za 250 tabletek.