Zdrowiej - forum medycyny naturalnej i alternatywnej

Pełna wersja: Obłączki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
...a może to kwas glutaminowy, który jest w mózgu produkowany z glutaminy i powoduje właśnie bezsenność? Spotykałem się już z opiniami, że to właśnie jego nadprodukcja odpowiada za objawy nerwowości przy niedoborze magnezu czy po wzięciu dużej dawki witaminy D3 (co też powoduje niedobór magnezu).

n-acetylocysteina podobno bardzo mocno zbija jego poziom, podobnie działa regularna suplementacja D3 i magnezem. Z tego co czytam, działa też lit. Niedobór cynku zwiększa poziom soli kwasu glutaminowego w mózgu.

Trochę nie chce mi się wierzyć, że kilka dni brania glutaminy doprowadziły do bezsenności trwającej aż do tej pory, no ale nie można wykluczyć. Cysteina i lit, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Czyli alkohol, bo jest inhibitorem GABA.
https://brieflands.com/articles/ijpbs-59421.html

O, a może dlatego właśnie piracetam tak na mnie działał? Bo w leczeniu ADHD jest równie skuteczny, jak najlepsze obecnie stosowane leki, tylko nie ma ich skutków ubocznych?
Wracam do niacyny i zestawu, ale bez glutaminy. Spróbuję tak ze 2 tygodnie, jak nie będzie mocnych zmian, lecę z piracetamem. Kusi mnie, żeby zacząć go brać już teraz, no ale straciłbym szansę na ocenę, czy niacyna i NAD+ jakoś tu grają rolę.

Inna sprawa, że piracetam może działać znacznie lepiej, gdy NAD+ będzie już uzupełnione jak zacznę go brać.
Dzięki za link do czeskiej apteki. Zamawiam sobie, będzie na próbę.
Pamiętaj, żeby razem z nim brać jakieś źródło choliny (np jeść więcej jajek) i np tabletkę wapnia rozpuszczalnego, 400 mg.
Coś mi mówi, że ta bezsenność to po prostu wapń, tylko jakoś zakręcony, nie tak po prostu "za mało w diecie", raczej coś jest na rzeczy z wykorzystaniem go przez komórki. Któryś z tych suplementów, które brałem razem z niacyną, musiał nie wiem... spowodować, że nagle więcej przeszło do kości? Komórki mięśniowe zaczęły więcej wykorzystywać? Coś zablokowało kanał w komórkach nerwowych? Tak czy tak objawy bardzo mocno pasują do niskiego wapnia i tu raczej kilka dni, albo nawet tygodni trzeba brać większe dawki. To jedna z tych rzeczy, których notorycznie mam za mało w diecie i powinienem brać suple codziennie, a nie biorę praktycznie w ogóle. I nie ma specjalnie dużego problemu, póki nagle nie pojawi się jakiś czynnik mocno zwiększający zapotrzebowanie.
Może warto spróbować innego podejścia, niż kombinacji różnych supli. Są wegetariańskie żarcia w proszku, które - przynajmniej według producentów - zapewniają pełne dobowe zapotrzebowanie na pierwiastki i substancje odżywcze. W formie proszków do zrobienia szejków na wodzie, w formie batonów, albo dań obiadowych coś jak zupki chińskie. Jest tego sporo: Huel, Supersonicfood, Kosmos, YFood... Możesz wyciąć te nazwy, jeśli uważasz, że to niepotrzebna reklama. Kiedyś przez pół roku żywiłem się wyłącznie tym pierwszym na liście. Żadnych innych potraw. Sporo dolegliwości mi minęło, ale raczej nie polecam całkowicie zastępować wszystkich posiłków. Natomiast na pewno łatwiej liczyć kalorie, bo miarką odmierzasz sobie określoną ilość prochu.
Oj, tutaj chodzi o to, że jeśli już, to mam jakiś głębszy problem ogólnozdrowotny, nie zwykły niedobór pokarmowy. Z suplami kombinuję, bo dwa razy miałem okresy poprawy, które wiążę właśnie z nimi, chociaż oczywiście mogło to być jakimś zbiegiem okoliczności.

Suple to jedyna rzecz, do której mam dostęp, jeśli chcę sprawdzać różne rzeczy związane z ludzkim ciałem. Poważniejsze ingerencje (np regulacja pracy nadnerczy) wymagają już leków na receptę, ani tego nie mam pod ręką, ani też nie sądzę, żeby to było rozsądne. Bardzo wysokie dawki jakiegoś suplementu mogą wywołać efekt taki, jak leki, ale bez skutków ubocznych tych leków. Przykładowo, niacynę biorę w dawce kilku tysięcy procent zapotrzebowania. Piracetam jest już lekiem, a nie suplementem.

Gdyby problem dotyczył tylko jakiegoś niedoboru czy nadmiaru, to setki razy dietę zmieniałem już, coś by się zmieniło w którymś momencie. Szczególnie dotyczy to niedoborów, gdzie po prostu musiałoby zadziałać zalanie ciała czymś, czego brakuje, a próbowałem pewnie wszystkiego. Załóżmy, że na tych odżywkach obłączki by się pojawiły... potrafiłbyś powiedzieć, DLACZEGO? Co zadziałało? Nawet teraz nie biorę piracetamu, bo nie chcę zaburzyć próby z niacyną, jakby odrosły po piracetamie nie wiedziałbym, czy to nie przypadkiem efekt właśnie niacyny.

Pewnie nie czytałeś całości bloga (i dobrze, bo po cholerę jak to głównie wpisy co kiedy brałem, wypisuję to żeby wiedzieć, co np brałem miesiąc wcześniej, jakby nagle obłączki zaczęły rosnąć), ale gdzieś tam pisałem, jak to się zaczęło. Kilka długich miesięcy gorączki, rozwolnień i zmiany na paznokciach tzw "paznokcie Terry'ego", występujące w zasadzie tylko w poważnych chorobach. Innymi słowy, pojawiła się jakaś "zwykła" choroba, ale jaka, ani ja, ani żaden z kilkunastu lekarzy, u których byłem, nic nie wymyśliliśmy. I właśnie suplami ją wtedy opanowałem, cokolwiek to było, minęło prawie bez śladu po dużych dawkach witamin i minerałów. Prawie, bo ani obłączki nie odrosły, ani też objaw Terry'ego nie zanikł tak do końca. Sprawność umysłowa też jest - odnoszę wrażenie - dużo niższa.

Nie mam za bardzo wyboru, bo lekarze wyczerpali swoje możliwości, moja wiedza też już się skończyła, nie dowiemy się, co mi było i co dalej w jakimś stopniu jest. Może jakaś rzadka choroba genetyczna, może dziwna infekcja, cholera wie. Wiem za to, że po niektórych suplementach poczułem się dużo lepiej i tego się trzymam. Jeszcze w sumie badania tarczycy powinienem powtórzyć, ale za cholerę mi się nie chce... może podświadomie boję się tego, że wyszedłbym na totalnego kretyna, jakby to była tarczyca Big Grin No ale badałem ją w przeszłości chyba 4 razy, wyniki poza normą wychodziły tylko wtedy, gdy brałem dużo jodu.

Inna sprawa to specyficzne choroby czy stany zdrowia, w których nadmiar jakiejś substancji może być bardzo korzystny, przykład to ADHD bądź mutacje genetyczne, w których warto brać większe dawki tyrozyny.

Są doniesienia, gdzie obłączki ludziom odrastały po gigadawkach antyoksydantów, tu też suplami można na sobie sprawdzić, czy to stres oksydacyjny, sprawdziłem. No nie odrastają, ale tego byś nie sprawdził po prostu jedząc coś niby zdrowego. Stres oksydacyjny to nie tyle efekt złej diety, co całego szeregu czynników, w tym genetycznych, ale elegancko można to sprawdzić opakowaniem witaminy E za 12 zł.

No i najważniejsza sprawa, duża część tego bloga to szukanie różnych dziwnych rzeczy, które mogą być po prostu korzystne dla zdrowia. Przykład, olej z ogórecznika może kilkukrotnie zmniejszyć ryzyko raka. Podobnie wysycanie organizmu specyficzną formą witaminy E. Jak sprawdzili stan zdrowia osób, które brały glukozaminę i chondroitynę, to chyba 2 razy rzadziej występowały tam choroby serca i niektóre nowotwory. Piracetam może spowalniać starzenie się mózgu, stront spowalnia starzenie się kości. Beta alanina może znacznie poprawić sprawność umysłową. AAKG spowalniało ogólne procesy starzenia.

(o piracetamie w nowym wpisie)
Co do piracetamu

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/9121626/

Tu sugerują, że jego działanie polega na umożliwieniu metabolizmu... wapnia.

I teraz mamy:

- w 2010 brałem duże dawki wapnia
- w 2020 brałem duże dawki wapnia
- objaw Terry'ego to prawdopodobnie efekt zmian metabolizmu tego pierwiastka, wywalenia pompy wapniowej w komórkach wyściełających drobne naczynia krwionośne
- zmiany jakie towarzyszą objawowi Terry'ego w jednej z chorób cofają się po dużych dawkach czosnku, na skutek uregulowania działania tych kanałów wapniowych

Bardzo dużo rzeczy świadczy o tym, że coś z tym pierwiastkiem jest u mnie nie tak, jego suplementacja niewiele daje, ale to na pewno nie jest tak proste że "brakuje wapnia w diecie". Jeśli już, to coś z jego metabolizmem na poziomie komórki. Szkoda, że jakiegoś domowego laboratorium nie mam, żeby sprawdzić, czy ta bezsenność nie wiąże się ze spadkiem na przykład zjonizowanego wapnia we krwi. Jeśli tak, to byłby bardzo mocny sygnał żeby przyjrzeć się, co robiłem przez ostatnie tygodnie, dlaczego on nagle z tej krwi znikł. Kto wie, może niacyna jest tu jakoś do rzeczy, jak pisałem, może ona zwiększać zapotrzebowanie w komórkach na przykład mięśniowych przez co brakuje w nerwowych (niacyna nie powoduje wzrostu NAD+ w mózgu, do tego trzeba specyficzną formę).

Może być na przykład taki myk, że niski poziom NAD+ sprawia, że wapń jest słabo wykorzystywany, w komórkach jest go mało, ale jakoś to działa. Podnoszę NAD+, wykorzystywanie rośnie... pojawiają się objawy niedoboru, przerywam, bo czuję się tylko gorzej.

/edyta

cofnąłem się do wpisów z połowy zeszłego roku, gdy miałem ten miesiąc prawie bezsenności. Dokładnie wszystko przeczytałem. Z tym, co robiłem niedawno, pokrywają się trzy rzeczy: magnez, wapń, cynk. Ale wtedy cynk brałem ponad miesiąc bez objawów, teraz kilka dni.

Zostaje magnez i wapń, przy czym objawy niedoboru magnezu to w dużej mierze własnie objawy braku wapnia, bo wtedy organizm nie potrafi go dobrze wykorzystać. Wtedy problemy pojawiły się, gdy do wapnia dołączyłem magnez. Jeszcze wcześniej pisałem o tym, że też po magnezie mam bezsenność i objawy niskiego wapnia. Tylko z kolei po wysokim wapniu potrafią pojawić się u mnie w moczu kryształki szczawianów czy fosforanów, a także skoczyć ciśnienie krwi, w każdym razie kiedyś w przeszłości tak było.