This forum uses cookies
This forum makes use of cookies to store your login information if you are registered, and your last visit if you are not. Cookies are small text documents stored on your computer; the cookies set by this forum can only be used on this website and pose no security risk. Cookies on this forum also track the specific topics you have read and when you last read them. Please confirm whether you accept or reject these cookies being set.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nerwica po ciaży
#1
Witam Tomakinie i inni użytkownicy. 
Z forum znam się od wielu wielu lat. Kiedyś borykając się z problemem stanów lękowych, odnalazłam tutaj pomoc i poradziłam sobie z problemem. Jako ze zmagałam się z zaburzeniami odżywiania problem był dosyć prosty w wyleczeniu, wystarczyła odpowiednia dieta, inozytol, cholina, magnez, i relaksacja Jacobsona.

Dwa lata temu zostałam matką. Poród naturalny i nadprodukcja mleka po porodzie. Przez pierwsze dwa miesiące było super, później zaczęłam miewać przypływy gorąca które powodowały dezorientację. Po pol roku dostałam silnego ataku paniki i miałam okropne myśli, fobie, unikałam przedmiotów którymi mogłabym sobie zrobić krzywdę (tutaj nie wiem czy to wynik braków żywieniowych i witamin, czy po prostu za bardzo popłynęłam z wyobraźnią, czytałam wiele forów młodych matek i nawet podejrzewałam u siebie depresje poporodową). Zaliczyłam pare wizyt u psychoterapeuty. Przez 13 miesięcy karmiłam dziecko, odżywianie na pewno nie było odpowiednie jak dla dwóch osób, suplementowalam sie PrenatalDuo, czasami zażywałam tabletkę magnezu, nieregularnie, bardzo schudłam. Od września nie karmię, trochę podbiłam na wadze, zaczęłam chodzić do pracy i również troszke lepiej się czuje psychicznie, ale nadal nie czuje się w pełni sobą. Jestem rozdrażniona, na przemian senna/zmęczona lub z nadmiarem energii, nieprzyjemne myśli nadal mnie nachodzą ale bardzo staram się z nimi walczyć, trochę medytując, uprawiając jogę, oraz korzystając z relaksacji. Po przebudzeniu czuje się jakbym nie była sobą, mam kołatania serca, zanim do siebie dojdę to musi minąć 30-60min, mam szumy uszne, uczucie dezorientacji, ściśnięty żołądek, czasem mam wrażenie jakbym miała za chwile zemdleć i poczucie lęku, które cały czas mi towarzyszy. 
Od września codziennie biorę magnez Aspragin, lub MagVit B6, od stycznia brałam B complex.
Od miesiaca jem 2x aspargin, 2x inozytol i dwie żelki superfoods oh!tomi z kompleksem witamin.
Dodam ze badania - morfologia w normie, tsh robiłam w styczniu i było na poziome 2,2.
Biorę beta bloker, i mam stwierdzone PCOS ale nie stosuje terapii hormonalnej.

Zdaje sobie sprawę z tego ze po takim wysiłku jaki przeszedł mój organizm musi minąć trochę czasu zanim się odbuduje, ale może brakuje mi jednego elementu który przyspieszyłoby proces regeneracji i pozwolił być w końcu sobą?
Odpowiedz
#2
Ja bym jeszcze dokładniej zbadał tarczycę, FT3 i FT4, po ciąży często tarczyca jest kompletnie rozregulowana, a objawy nieco pasują do nadczynności.

http://odchudzanie.vegie.pl/zespol-wielo...nikow.html

tu masz jak radzić sobie z tym zespołem

A co do samej ciąży i powikłań po niej, tu trzeba kogoś, kto na tym konkretnie się zna. Ja nie mam pojęcia co się wtedy z organizmem dzieje, jakie zmiany zachodzą, nigdy się tym nie zajmowałem i mogę dać radę, która zaszkodzi, zamiast pomóc.

Mogę ewentualnie dawać rady, które dotyczą ogólnych zasad odżywiania, ale jeśli ciąża rozregulowała hormony, a Ty będziesz próbować "leczyć" nie istniejący niedobór, to nie poczujesz się po tym lepiej.

Tak ogólnie - aspargin prawie nie zawiera potasu (dopiero kilkadziesiąt tabletek pokryje dzienne zapotrzebowanie), jak chcesz potas, to kup chlorek potasu na allegro i wagę. Jak magnez, to dowolny mleczan magnezu, też na allegro widziałem 60 tabletek po 5 zł.
Odpowiedz
#3
Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź. Rzeczywiście szczegółowych badan tarczycy nie robiłam, a samo TSH raczej sprawy nie załatwia biorąc pod uwagę to ze widełki są dosyć duże, a powinno się je odczytywać zgodnie z wiekiem kobiety. Nadmiernie mi wypadaja włosy, codziennie wyciagam ich garść, dużo więcej niż przed ciąża. A jak to jest z inozytolem ? Czytałam dużo o myo-inzotyolu, a ja suplementuję się preparatem od AZmedica. Czy ten jest równie wartościowy ? Czy warto jednak zakupić myo ?
Odpowiedz
#4
Szczerze to z tymi inozytolami nie patrzyłem jeszcze na różne formy, tego jest sporo i czort wie, które konkretnie trzeba brać.

Te włosy to dobry wskaźnik, żeby sprawdzić żelazo, czyli morfologia + ferrytyna, prawie na pewno jest o wiele za nisko, co jest zresztą często spotykane po ciąży
Odpowiedz
#5
Witaj, w końcu udało mi się zrobić badania
TSH na poziomie 1,5
FT3 3,01 (norma 2,04 - 4,40)
FT4 1,09 (norma 0,93 - 1,71)
Żelazo 171 (norma 33 - 193)
Potas 4,20 (norma 3,50 - 5,10)
Wyglada na to ze wszystko w normie. Co o tym myślisz ?
Odpowiedz
#6
Miałaś sprawdzić ferrytynę, a nie żelazo w surowicy.
Odpowiedz
#7
Tarczyca w miarę OK, FT4 dość nisko, ale nie powinno dawać takich objawów

No i fakt, to miało być badanie ferrytyny, tylko tak można ocenić poziom żelaza w organizmie.
Odpowiedz
#8
Zaczęłam czytać inny wątek na forum - ten o tezyczce od KasiZ, i trochę się utożsamiłam z objawami, przez co zwiększyłam dawkę magnezu Magvit B6 do 4 tabletek (przypomnę ze podczas karmienia jadłam apargin bardzo nieregularnie i po jednej tabletce, wiec tak jakbym go w ogóle nie jadła, a po brałam codziennie po 2 tabletki magvit ale okresowo) Po dwoch dniach stosowania odczułam mniejszy ucisk w klatce piersiowej, tak jakbym się totalnie wyciszyła do tego co dwa dni biore wapno 320mg i bcomplex tez co 2 dni, dodalam do diety soki z warzyw i owsiankę z owocami. Przez tydzień miałam super humor, totalny chill, zero stresu, a wczoraj mała kłótnia z partnerem do tego godzina krzyku dziecka i od środka mnie zżerało do tego stopnia, że myślam że eksploduję i znowu pojawiły się czarne myśli „a co by było gdybym”. Ponad to wróciły myśli typu „może serio coś ze mna nietak”. Domyślam sie Tomakinie, ze powtórzysz zdanie użyte we wpisie powyżej, ze jak zaczne „leczyć” nieistniejący niedobór to mi się nie polepszy, ale czy na prawdę niski poziom związków chemicznych w naszym organizmie ma taki wpływ na połączenia w głowie ? Może jak pójdę zbadać ferrytyne to zrobię tez poziom magnezu, wapna i b12 ?
Odpowiedz
#9
Zrobiłam badania, niestety w miejscu w którym pobierałam krew nie było możliwości wykonać magnezu w erytrocytach i wapnia zjonizowanego. Magnez z surowicy wyszedł na poziomie 2,2 (norma 1,6-2,6) wapń calkowity 9,40 (norma 8,6-10) natomiast ferrytyna 34,80 (norma 13-150).
Dodam ze badania krwi z 29.07 wyszły następująco :
Erytrocyty 4,57 (3,93-5,22)
Hemoglobina 13,70 (11,20-15,70)
Hematokryt 41,2 (34,1-44,9)
MCV 90,20 (79,40-94,80)
MCH 30,00 (25,60-32,20)
MCHC 33,30 (32,20-35,50)
Płytki krwi 220 (150-400)
Odpowiedz
#10
No niestety, magnez zwyczajnie z krwi wychodzi często bardzo dobry, pomimo bardzo dużego niedoboru. Dopiero badania na wewnątrzkomórkowy, albo próba tężyczkowa pozwalają to wykryć.

Ferrytyna jest za nisko, powinna być powyżej 50, a najlepiej powyżej 70. To też nie powinno dawać aż takich objawów, ale na pewno trochę się dokłada do złego samopoczucia.

A co do poziomu związków i wpływu na "głowę" (przegapiłem poprzedni post), to owszem, to ma BARDZO duży wpływ. W końcu mózg to nic innego, jak różne związki chemiczne wymieszane i zawieszone w wodzie. Jak czegoś mocno brakuje, to może wręcz przestać działać. Tylko jak pisałem na stronce, jeśli mamy jakiś problem "z głową" to nigdy nie wiadomo, który czynnik go wywołał, o ile nie będziemy mieć szczęścia i nie wyjdzie to w jakiś badaniu, ale to rzadko kiedy wychodzi. Mamy 3 możliwości, z których każda może wpływać całkowicie, albo tylko trochę pogłębiać i "pomagać" innym czynnikom.

1. niedobory i nadmiary pokarmowe / zatrucia, wiadoma sprawa
2. stres i ogólnie to, w jaki sposób prowadzi się swoje życie, niektórzy sami ze swojego życia robią piekło, ale to już powinien specjalista oceniać w czasie rozmowy w gabinecie
3. wszelkiego rodzaju czynniki wrodzone, geny, choroby i tak dalej (np po ciąży jest huśtawka hormonalna)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości