Oj nie nie - odnośnie argumenty pizzy i dożywocia - problem w tym - że Ty traktujesz własne subiektywne wartościowanie jako rzecz obiektywną. Ja się mogę kłaść spać o normalnej godzinie - dla mnie TO nie jest problem. Też miałem pewne złe zwyczaje, trzeba je złamać - parę tygodni pilnowania się i tyle. To nie jest takie trudne.
Nie branie leków jest dla mnie ważne - to jest coś między celem i filozofią życiową. Nie rozumiesz? Nie ma problemu, każdy żyje po Swojemu Ja też nie rozumiem dlaczego wielu ludzi robi to co robi - ale różnica jest w tym, że Ja nie chcę, żeby moje opinie miały przełożenie na rzeczywistość, ustalając normy postępowania dla całego świata. Żyj i daj żyć innym, daj żyć i daj umrzeć.
Stawiam na to, że są ludzie którzy by na przykład uważali, że Ty nie powinieneś mieć prawa reklamować suplementów i nie-mainstreamowych terapii - wiesz sam jakie podejście ma wielu lekarzy do suplementów... Ciekawy jestem jak by Ci się spodobało, jakby na to nagle nagonkę zrobili "ku dobru ogółu".
Może i szczepionka obniża statystycznie o ~50% transmisję, skoro zmniejsza "objawowość" to jest to prawdopodobne, ale są inne sposoby obniżenia tego współczynniki indywidualnie.
Stawiam tezę, że otyli ludzie po zaszczepieniu mają większe prawdopodobieństwo wylądowaniu w szpitalu niż Ja bez szczepienia - nawet i samego tylko Covid'u, tym bardziej z całą resztą bo zawały, cukrzyca, udary nigdzie przecież nie zniknęły - więc niedorzeczne jest mówienie, że ludzie tacy jak Ja (niezaszczepieni) zapychają służbę zdrowia. Nie, część ich ląduje w szpitalu. Jaki procent? Na pewno nawet nie 10. W niskich grupach wiekowych nawet nie 0.01% - a nie widzę powodu, dlaczego mieliby być moralnie gorzej sądzeni niż ludzie którzy się zaszczepili, a nie dbali o Siebie - i skończyli w szpitalu tak czy inaczej, też wymagając opieki.
Stawiam, że otyli też zarażają bardziej - bo wątpliwe, że mając objawy wymagające hospitalizacji, nie ma u nich większego "Viral load" niż u osoby bez lub skąpo-objawowej, bez względu na poziom szczepienia.
Oni Się szczepią, a nie tracą wagi - Ja się nie szczepię - ale dbam o Siebie, inne metody - wynik u mnie nie gorszy.
Tak Swoją drogą, może dobrym kompromisem byłoby danie ludziom wyboru - albo tracicie wagę do 1 Marca, albo obowiązkowe szczepienie, albo utrata dostępu do służby zdrowia.
Jeśli chodzi o mutację, to też warto wspomnieć, że ludzie w krajach 3-go świata nie mają jeszcze do teraz w ogromnej większości dostępu nawet dla jednej dawki, dlatego że nie dbający o Siebie ludzie w krajach zachodnich chcą mieć zapas 10 dawek na lata.
Ale co tam, mały Mo i jego siostra Aamira w Sudanie na pewno zrozumieją, że oni i ich chorzy rodzice nie będą mieli w tym roku dostępu do nawet jednej dawki, bo otyłe białaski w Europie muszą najpierw dostać Swojego 3-eg i 4-ego busterka.
Nie branie leków jest dla mnie ważne - to jest coś między celem i filozofią życiową. Nie rozumiesz? Nie ma problemu, każdy żyje po Swojemu Ja też nie rozumiem dlaczego wielu ludzi robi to co robi - ale różnica jest w tym, że Ja nie chcę, żeby moje opinie miały przełożenie na rzeczywistość, ustalając normy postępowania dla całego świata. Żyj i daj żyć innym, daj żyć i daj umrzeć.
Stawiam na to, że są ludzie którzy by na przykład uważali, że Ty nie powinieneś mieć prawa reklamować suplementów i nie-mainstreamowych terapii - wiesz sam jakie podejście ma wielu lekarzy do suplementów... Ciekawy jestem jak by Ci się spodobało, jakby na to nagle nagonkę zrobili "ku dobru ogółu".
Może i szczepionka obniża statystycznie o ~50% transmisję, skoro zmniejsza "objawowość" to jest to prawdopodobne, ale są inne sposoby obniżenia tego współczynniki indywidualnie.
Stawiam tezę, że otyli ludzie po zaszczepieniu mają większe prawdopodobieństwo wylądowaniu w szpitalu niż Ja bez szczepienia - nawet i samego tylko Covid'u, tym bardziej z całą resztą bo zawały, cukrzyca, udary nigdzie przecież nie zniknęły - więc niedorzeczne jest mówienie, że ludzie tacy jak Ja (niezaszczepieni) zapychają służbę zdrowia. Nie, część ich ląduje w szpitalu. Jaki procent? Na pewno nawet nie 10. W niskich grupach wiekowych nawet nie 0.01% - a nie widzę powodu, dlaczego mieliby być moralnie gorzej sądzeni niż ludzie którzy się zaszczepili, a nie dbali o Siebie - i skończyli w szpitalu tak czy inaczej, też wymagając opieki.
Stawiam, że otyli też zarażają bardziej - bo wątpliwe, że mając objawy wymagające hospitalizacji, nie ma u nich większego "Viral load" niż u osoby bez lub skąpo-objawowej, bez względu na poziom szczepienia.
Oni Się szczepią, a nie tracą wagi - Ja się nie szczepię - ale dbam o Siebie, inne metody - wynik u mnie nie gorszy.
Tak Swoją drogą, może dobrym kompromisem byłoby danie ludziom wyboru - albo tracicie wagę do 1 Marca, albo obowiązkowe szczepienie, albo utrata dostępu do służby zdrowia.
Jeśli chodzi o mutację, to też warto wspomnieć, że ludzie w krajach 3-go świata nie mają jeszcze do teraz w ogromnej większości dostępu nawet dla jednej dawki, dlatego że nie dbający o Siebie ludzie w krajach zachodnich chcą mieć zapas 10 dawek na lata.
Ale co tam, mały Mo i jego siostra Aamira w Sudanie na pewno zrozumieją, że oni i ich chorzy rodzice nie będą mieli w tym roku dostępu do nawet jednej dawki, bo otyłe białaski w Europie muszą najpierw dostać Swojego 3-eg i 4-ego busterka.