10-23-2020, 06:56 PM
Dzień dobry wszystkim ponownie, widzę, że dużo się tu zmieniło
Tomakinie, jak trwoga to do Boga.
Po przeszło 8 latach wrócił mój dawny problem nudności. Brak innych objawów, ogólne samopoczucie bardzo dobre.
Pierwszy raz, problem z nudnościami miałem w wieku 16 lat. Oglądałem film na komputerze na którym kobieta wymiotowała, siedziałem do tego krzywo z głową wysunięta do przodu. I tak oto, zaczęły się moje nudności, które trwały wtedy codziennie, w każdej minucie życia przez prawie 8 miesięcy. Potem odkryłem, że guma do żucia prawie w 95% niweluje ten problem.
Myślę, że do około 20 roku życia moje życie było połączone z gumą. Szczerze - nie pamiętam czy nudności występowały jak miałem np. 19, 20 lat. Raczej nie.
Na pewno od 22 roku życia, przeszło 8 lat nie miałem tego problemu. Powrócił on teraz, po urlopie. Przez 3 tygodnie pracowałem bardzo dużo w nadgodzinach. Raczej bez stresu który bym przeżywał. Pewnego dnia zrobiło mi się niedobrze i tak już zostało.
Objawy są dużo słabsze niż te 14-15 lat temu (Boże, ale czas leci
) ale potrafią być uciążliwe, choć też inaczej już do nich podchodzę.
Objawy? Nudności, napięcie gardła, czasem uczucie jakbym wkładał banana głeboko do ust. Brak problemów gastrycznych.
Podejrzewam więc: nerwicę, zwłaszcza, że jak nie myślę o mdłościach to one mocno znikają a nawet całkiem,
kręgosłup szyjny - nie wiem czy pamiętasz, ale miałem problemy z zanikiem widzenia pola centralnego (trwające minutę, dwie), poważne szumy uszne. Ortopeda jak i fizjoterapeuta zdiagnozowali to jako odcinek szyjny. Po terapii manualnej, szum uszny zniknął.
Możliwe też, że są to dwa problemy naraz, kregosłup szyjny swoje dostał przez ostatnie 3 tygodnie, jak i pół roku - więcej siedzenia przez pandemię.
Możliwe, że mdłości pierwsze, zaczeły się od kręgosłupa a nerwy pocięgnęły je dalej.
Jako, że NFZ przestał działac, gabinety lekarskie mają kilometrowe kolejki i przede wszystkim, na tym forum zawsze znalazłem wsparcie jak i dobre słowo i także skuteczną pomoc -
pytam więc, czy możesz jakkolwiek pomóc w tej sprawie?

Tomakinie, jak trwoga to do Boga.
Po przeszło 8 latach wrócił mój dawny problem nudności. Brak innych objawów, ogólne samopoczucie bardzo dobre.
Pierwszy raz, problem z nudnościami miałem w wieku 16 lat. Oglądałem film na komputerze na którym kobieta wymiotowała, siedziałem do tego krzywo z głową wysunięta do przodu. I tak oto, zaczęły się moje nudności, które trwały wtedy codziennie, w każdej minucie życia przez prawie 8 miesięcy. Potem odkryłem, że guma do żucia prawie w 95% niweluje ten problem.
Myślę, że do około 20 roku życia moje życie było połączone z gumą. Szczerze - nie pamiętam czy nudności występowały jak miałem np. 19, 20 lat. Raczej nie.
Na pewno od 22 roku życia, przeszło 8 lat nie miałem tego problemu. Powrócił on teraz, po urlopie. Przez 3 tygodnie pracowałem bardzo dużo w nadgodzinach. Raczej bez stresu który bym przeżywał. Pewnego dnia zrobiło mi się niedobrze i tak już zostało.
Objawy są dużo słabsze niż te 14-15 lat temu (Boże, ale czas leci

Objawy? Nudności, napięcie gardła, czasem uczucie jakbym wkładał banana głeboko do ust. Brak problemów gastrycznych.
Podejrzewam więc: nerwicę, zwłaszcza, że jak nie myślę o mdłościach to one mocno znikają a nawet całkiem,
kręgosłup szyjny - nie wiem czy pamiętasz, ale miałem problemy z zanikiem widzenia pola centralnego (trwające minutę, dwie), poważne szumy uszne. Ortopeda jak i fizjoterapeuta zdiagnozowali to jako odcinek szyjny. Po terapii manualnej, szum uszny zniknął.
Możliwe też, że są to dwa problemy naraz, kregosłup szyjny swoje dostał przez ostatnie 3 tygodnie, jak i pół roku - więcej siedzenia przez pandemię.
Możliwe, że mdłości pierwsze, zaczeły się od kręgosłupa a nerwy pocięgnęły je dalej.
Jako, że NFZ przestał działac, gabinety lekarskie mają kilometrowe kolejki i przede wszystkim, na tym forum zawsze znalazłem wsparcie jak i dobre słowo i także skuteczną pomoc -
pytam więc, czy możesz jakkolwiek pomóc w tej sprawie?