This forum uses cookies
This forum makes use of cookies to store your login information if you are registered, and your last visit if you are not. Cookies are small text documents stored on your computer; the cookies set by this forum can only be used on this website and pose no security risk. Cookies on this forum also track the specific topics you have read and when you last read them. Please confirm whether you accept or reject these cookies being set.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Helicobacter Pylori
#1
Moja partnerka ma od ponad 30 lat częstoskurcze nadkomorowe.
Mogą być one spowodowane przez stres i faktycznie zaczęły się jej w okresie bardzo stresującym. Obecnie w większości przypadków faktycznie to stres powodował ataki.
Ale mniejsza z tym, tzn. przejdę do innego zagadnienia.
Partnerka żyje cały czas w stresie ponieważ obawia się kolejnych ataków. Co prawda ostatnio jest o wiele lepiej i tych ataków jest bardzo mało a i potrafimy je w większości wypadków opanować i nie trzeba dzwonić po karetkę.

Ostatnio też zaczęliśmy podejrzewać, że częste podwyższone serce po jedzeniu może być spowodowane histaminą, a ponoć histamina też może powodować częstoskurcze.
Próbowaliśmy wymusić jakieś badania histaminowe, ale oni uparcie nie widzą problemu. Ostro się trzymają wersji, że to "tylko" częstoskurcze nadkomorowe.

Kilka dni temu w końcu zdecydowali się na badanie kału i... dzisiaj przyszły wyniki...
Okazało się, że ma: Helicobacter Pylori.

Co dziwne, nigdy jako tako nie miała żadnych objawów.
Jak przeczytaliśmy jak to się leczy, to włosy na głowie dęba stają.

I teraz pytanie... czy można spróbować obejść te wszystkie antybiotyki i próbować innymi metodami?
Odpowiedz
#2
Na blogu jest artykuł o tym. Naturalne sposoby są mniej skuteczne, ale też mają mniej skutków ubocznych.

Ogólnie połowa populacji ma helico i nic wielkiego im się nie dzieje, więc jak nie ma dużego problemu z żołądkiem, to bym tego nie ruszał. Niby jakieś korzyści z eradykacji są, nawet jak nie ma wrzodów, ale są też skutki uboczne.

Co do samej histaminy, ostatnio się tym interesuję. Można zrobić 2 testy nie-wprost.

1. leki blokujące receptory bodajże H2, czyli nie typowe przeciwalergiczne, bo te blokują H1. Blokery H2 stosuje się głównie jako leki przeciw nadkwasocie, trzeba dobrać takie, które blokują też w mięśniu sercowym. CHYBA cymetydyna i ranitydyna tak działają.

2. zestaw supli, które ogólnie obniżają histaminę. Kurkumina, kwercetyna (ona jest najważniejsza), berberyna, kwas alfa liponowy, olej z czarnuszki, l-teanina, może duże dawki witaminy C - jako jedyna z zestawu ma efekty uboczne.

Jeśli długo brała rzeczy, mogące obniżać poziom miedzi, może z nią też spróbować.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości