Mija 40 dzień bez czekolady, więc wyrównany rekord - i czas na mały update.
Na pewno zauważyłem bardzo pozytywne efekty "fizyczne".
- Trawienie perfekt, mogę bez problemów jeść rzeczy które wcześniej mi szkodziły.
- Stan skóry, na wyraźny plus. Od jakiegoś czas po obudzeniu się zauważałem na twarzy tzw. "sleep lines"(Śpię często na twarzy). Kiedyś tego nie było, pojawiło się w tamtym roku i z czasem coraz więcej czasu zaczęło zajmować, zanim te linię znikały... co potrafiło być dość irytujące.
Teraz problem zniknął. Biorę też kolagen po raz pierwszy od dawna, więc to prawdopodobnie też grało rolę - ale wydaje mi się, że czekolada może mieć wpływ na syntezę kolagenu. Na pewno taki negatywny wpływ ma kawa - czekolady gorzkiej chyba nie badano, ale moja teoria jest taka, że wpływ jest tutaj podobny.
Dodatkowo, po wprowadzeniu z powrotem tokotrienoli, skóra jeszcze wyraźniej się oczyściła. Nie mam już wątpliwości, że ten suplement bardzo dobrze na mnie działa. Ciekawi mnie to, że tokoferole mają zupełnie odmienny skutek.
- Sen. Trochę czasu zajęło, żeby się ustabilizował - ale teraz śpię bardzo regularnie, bez wybudzania - budząc się zawsze o tej samej godzinie, po 7-8 godzinach snu. Duży plus.
- Zęby. Sprawiają wrażenie mocniejszych. Miałem problem - raczej lekki, bez dramatów - cofających się dziąseł, odsłaniających się szyjek. Ciekawy jestem, czy to może się cofać, ale tutaj trudno zauważyć.
Zęby też na pewno zrobiły się trochę bielsze.
No i teraz na minus:
- Bywały lepsze i gorsze dni - ale jednak mgła umysłowa męczyła mnie przez cały ten czas. Właściwie, to już wcześniej przez parę dobrych miesięcy - co też skłoniło mnie do odejścia od czekolady. To jest coś pomiędzy ADHD, depresję i anhedonią.
Patrząc na notatki, zbiega się to w czasie z wprowadzeniem oleju lnianego do diety... Dzisiaj wróciłem do oliwy z oliwek - i to był mój najbardziej produktywny dzień z ostatnich 40-stu... Wiadomo, tylko 1 dzień, ale wydaje mi się to prawdopodobną przyczyną dlatego, że kiedyś tak samo reagowałem na olej rybi.
Tak więc kolejny krok to powrót do oliwy z oliwek. Mam też nadzieję, że nawet jeśli poprawi to stan psychiczny - to jednocześnie nie pojawią się stare problemy ze skórą. Nie jestem pewny, czy tokotrienole pomagają same przez Siebie - czy w kombinacji z olejem lnianym.
Jeszcze myślę, żeby wypróbować inne oleje - szczególnie z wiesiołka - no ale po kolei, na razie wracam do tego, co znam.
Poza tym suplementuję głównie podstawowe rzeczy:
- B-complex (100%)
- D3+K2
- Wapń rano, Mangez wieczorem.
- Kolagen.
- Lizyna.
- Luteina + Zeaksantyna.
- Czasami miedź, czasami cysteina.
Na pewno zauważyłem bardzo pozytywne efekty "fizyczne".
- Trawienie perfekt, mogę bez problemów jeść rzeczy które wcześniej mi szkodziły.
- Stan skóry, na wyraźny plus. Od jakiegoś czas po obudzeniu się zauważałem na twarzy tzw. "sleep lines"(Śpię często na twarzy). Kiedyś tego nie było, pojawiło się w tamtym roku i z czasem coraz więcej czasu zaczęło zajmować, zanim te linię znikały... co potrafiło być dość irytujące.
Teraz problem zniknął. Biorę też kolagen po raz pierwszy od dawna, więc to prawdopodobnie też grało rolę - ale wydaje mi się, że czekolada może mieć wpływ na syntezę kolagenu. Na pewno taki negatywny wpływ ma kawa - czekolady gorzkiej chyba nie badano, ale moja teoria jest taka, że wpływ jest tutaj podobny.
Dodatkowo, po wprowadzeniu z powrotem tokotrienoli, skóra jeszcze wyraźniej się oczyściła. Nie mam już wątpliwości, że ten suplement bardzo dobrze na mnie działa. Ciekawi mnie to, że tokoferole mają zupełnie odmienny skutek.
- Sen. Trochę czasu zajęło, żeby się ustabilizował - ale teraz śpię bardzo regularnie, bez wybudzania - budząc się zawsze o tej samej godzinie, po 7-8 godzinach snu. Duży plus.
- Zęby. Sprawiają wrażenie mocniejszych. Miałem problem - raczej lekki, bez dramatów - cofających się dziąseł, odsłaniających się szyjek. Ciekawy jestem, czy to może się cofać, ale tutaj trudno zauważyć.
Zęby też na pewno zrobiły się trochę bielsze.
No i teraz na minus:
- Bywały lepsze i gorsze dni - ale jednak mgła umysłowa męczyła mnie przez cały ten czas. Właściwie, to już wcześniej przez parę dobrych miesięcy - co też skłoniło mnie do odejścia od czekolady. To jest coś pomiędzy ADHD, depresję i anhedonią.
Patrząc na notatki, zbiega się to w czasie z wprowadzeniem oleju lnianego do diety... Dzisiaj wróciłem do oliwy z oliwek - i to był mój najbardziej produktywny dzień z ostatnich 40-stu... Wiadomo, tylko 1 dzień, ale wydaje mi się to prawdopodobną przyczyną dlatego, że kiedyś tak samo reagowałem na olej rybi.
Tak więc kolejny krok to powrót do oliwy z oliwek. Mam też nadzieję, że nawet jeśli poprawi to stan psychiczny - to jednocześnie nie pojawią się stare problemy ze skórą. Nie jestem pewny, czy tokotrienole pomagają same przez Siebie - czy w kombinacji z olejem lnianym.
Jeszcze myślę, żeby wypróbować inne oleje - szczególnie z wiesiołka - no ale po kolei, na razie wracam do tego, co znam.
Poza tym suplementuję głównie podstawowe rzeczy:
- B-complex (100%)
- D3+K2
- Wapń rano, Mangez wieczorem.
- Kolagen.
- Lizyna.
- Luteina + Zeaksantyna.
- Czasami miedź, czasami cysteina.