This forum uses cookies
This forum makes use of cookies to store your login information if you are registered, and your last visit if you are not. Cookies are small text documents stored on your computer; the cookies set by this forum can only be used on this website and pose no security risk. Cookies on this forum also track the specific topics you have read and when you last read them. Please confirm whether you accept or reject these cookies being set.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Złe diagnozy - ogromny problem
#1
Mam ostatnio do czynienia z różnymi lekarzami i to co się dzieje w dziedzinie stawiania diagnoz jest przerażające. Nikt nie kieruje się jasnymi kryteriami, nie pyta za bardzo o szczegóły, nie zachowuje ostrożności w wyrokach, tylko idzie za pierwszym skojarzeniem i zadaje pytania wiodące by wykazać że pacjentowi dolega to co on akurat wymyślił.

Duży worek, którym lekarze przykrywają swoje różnorakie braki w wiedzy i chronią się przed koniecznością powiedzenia "nie wiem, co jest przyczyną pana problemów": psychosomatyka, depresja, niezdrowy tryb życia. Jak lekarz nauczy się, że gdy nie zna przyczyny objawów to wystarczy powiedzieć, że winą jest psychika pacjenta i wskazać drzwi, to kolejne setki ludzi zostają skazane na nieefektywne leczenie, cierpienie i śmierć, np. do niedawna chorujący na stwardnienie rozsiane. Nie ma jeszcze żadnych państwowych mechanizmów przeciwdziałających leniwym diagnozom?

Znacie może jakieś opracowania czy książki na temat tego, jak lekarz podejmuje decyzję, co dolega pacjentowi? Grupy broniące praw pacjenta może coś wiedzą na ten temat.
Odpowiedz
#2
Trochę przekornie obronię lekarzy. Wyobraź sobie, że masz 10 minut na pacjenta. Wiesz, że 99% przypadków objawów, których nie widać gołym okiem / nie da się wykryć badaniami to nerwice i hipochondria. Co robisz - poświęcasz tym 99% czas i zasoby, żeby pomóc temu 1%, czy może skupiasz się na tych pacjentach, gdzie objawy faktycznie da się potwierdzić badaniem, albo po prostu zobaczyć?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości