This forum uses cookies
This forum makes use of cookies to store your login information if you are registered, and your last visit if you are not. Cookies are small text documents stored on your computer; the cookies set by this forum can only be used on this website and pose no security risk. Cookies on this forum also track the specific topics you have read and when you last read them. Please confirm whether you accept or reject these cookies being set.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wyniki Badań - Prośba o analizę
#11
Jak masz dostęp do wagi dilerskiej (albo zbędne 15 zł czy ile taka waga kosztuje), to polecam zamiast tabletek z molibdenem, molibdenian amonu. Zrobienie tego samemu to banał, a unikasz ryzyka, że w tabletkach będzie nie wiadomo co.

Był przypadek niemal śmiertelnego zatrucia tabletkami, bo producent pomylił dawkę i chyba setki razy więcej dał, niż deklarowane na opakowaniu. Gość co to brał przeżył, ale miał mózg jak po ciężkim wylewie.
Odpowiedz
#12
"(...)a unikasz ryzyka, że w tabletkach będzie nie wiadomo co."
No tak, nie lubię nawet myśleć o tym ile razy mogłem brać nie to co myślałem - ale jednak nie czuję się pewnie w roli chemika. Pomyślę, zobaczę - ale mam jeszcze cysteinę, MSM i glutaminę które przestałem brać przez efekty uboczne, więc molibden tak czy inaczej kupię, żeby zobaczyć czy mi pomoże to spożytkować. Za jakiś czas wrócę z "raportem".
Odpowiedz
#13
1 gram molibdenianu amonu zawiera ~500 mg molibdenu, jak rozpuścisz w litrze wody (1000 ml) będziesz miał 0,5 mg na mililitr, strzykawką idzie odmierzyć. Jak rozpuścisz mniej, np 0,2 grama (1/5 grama), to będzie 0,1 mg na ml. Dopóki nie zrobisz naprawdę koszmarnego błędu, nie ma mowy o tym, żebyś sobie krzywdę zrobił.

Podsumowując, grudka wielkości czegoś pomiędzy połówką grochu a ziarnkiem pszenicy (czyli bardzo małe) powinno być rozpuszczone w takiej ilości wody, żeby pojedynczych porcji ten wody starczyło na ponad rok. Jeśli po tym, jak skończysz bawić się wagą i butelką wyjdzie inaczej, to znaczy, że zrobiłeś błąd.
Odpowiedz
#14
Kupiłem w końcu w kapsułkach, tani a nie chciałem się bawić.
Zacząłem brać razem z selenem. Przestałem teraz jeść gorzką czekoladę, więc chcę odczekać przynajmniej tydzień zanim zacznę brać cysteinę i później MSM - żeby nie mylić objawów "odwyku" od kofeiny i innych substancji w czekoladzie, z reakcją na suplementy.
Odpowiedz
#15
Nie wierzę suplementom, zwłaszcza że nie ma w Polsce chyba żadnego supla selenu z koncesją, no ale fakt, są dużo wygodniejsze.

U mnie chyba bez żadnych zmian, ale też ja dużo rzeczy robię naraz i mogą się nawzajem znosić, albo wzmacniać.
Odpowiedz
#16
Czy ja wiem czy są wygodniejsze? Napełnienie strzykawki ze słoika trwa mniej więcej tyle samo czasu co wyjęcie tabletki z pudełka, a potem z blistra. Może pod względem smaku jest lepsza tabletka. Chyba że masz w proszku i za każdym razem musisz ważyć, to owszem tabletka jest lepsza.
Odpowiedz
#17
No właśnie już samo to, że trzeba szklankę przynieść, poszukać strzykawkę, rozpuścić to co nabierzesz w wodzie, wypić, umyć strzykawkę, trzymać gdzieś litrową butelkę (tych butelek się potem zbiera trochę)... tabletki stanowczo są wygodniejsze.
Odpowiedz
#18
...ja jeszcze bym wagę musiał kupić, no cóż - poszedłem na łatwiznę.

Jeszcze dodam, że przestanę brać Ashwagandhę i olej miętowy zanim zacznę brać NAC, Glutaminę czy MSM. Jedno mnie zastanawia, na MSM chyba zawsze reagowałem bólem głowy - ale Glutaminę brałem nie raz w młodości bez problemów, więc czemu nagle teraz taki efekt? Spróbuję też wykluczyć możliwość "interakcji" z innymi suplementami.
Odpowiedz
#19
myślę, że może to mieć związek z odwodnieniem albo przewodnieniem, organizm na takie coś reaguje bólami głowy, a glutamina może na to w jakiś sposób wpływać. Efekty uboczne tej niby anemii którą miałeś.

ale może też być coś zupełnie innego, taką po prostu mam pierwszą myśl która połączyła mi się z tym mocznikiem, który też zmienia się przy stanach przewodnienia
Odpowiedz
#20
No tak, niedobór żelaza - myślałem, że anemia to to samo.

Co do kwestii zbyt dużego spożycia płynów, u mnie to nie wykracza raczej poza normę. Może z 1,5 litra czystej wody dziennie i do tego herbaty ziołowe. Razem może z 3 litry dziennie? To mniej, niż rekomendacje różnych ośrodków.
Może coś w drugą stronę, tak jak piszesz o odwodnieniu - kofeina i teobromina działają moczopędnie, zioła jak melisa czy rumianek też.

Tutaj ciekawe, bo sugeruje jakieś połączenie z glutaminą (Z którą mam problem)
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23135367/
"Our data suggest that caffeine might decrease systemic urea by decreasing the glutamine serum concentration, which decreases the transportation of ammonia to the liver and thus urea synthesis."

Jeszcze z drugiego artykułu
"(...)the presence of ornithine almost completely overcomes the inhibition of urea formation from ammonia by caffeine. "
"Thus caffeine interferes in some way with the formation of urea but if sufficient amounts of ornithine or glutamine are present the inhibition can be overcome. It is not possible to state exactly how this inhibition is brought about, and it may be that caffeine interferes in general with the utilization of ammonia."
"DISCUSSION
Since the caffeine inhibition of urea formation from ammonia is so definite in vitro, it will be of interest to determine whether it also occurs in vivo. That some of the earlier workers found a low urea excretion after caffeine and others did not indicates that certain conditions may be necessary before the effect is demonstrable in the whole animal. The fact that caffeine can interfere with the nitrogen metabolism of the liver and the kidney may eventually explain its effects on the basal metabolic rate and on the production of prothrombin, as recently shown by Field et al. (9).
SUMMARY
1. Caffeine inhibits the formation of urea from ammonia in liver. The addition of ornithine or glutamine overcomes the inhibition. Gaff eine has no effect on arginase.
2. In both liver and kidney caffeine inhibits the disappearance of added ammonia. In the liver this is explained by the decrease in urea formation and a decrease in amino nitrogen formation, in the kidney by a decrease in amino nitrogen formation.
3. Theophylline and theobromine have similar effects. "

Aż mnie to teraz zaciekawiło, już wiem jak się czujesz Tomakinie gdy znajdziesz nową teorię w kwestii obłączków.

Zahamowanie transportu amoniaku do wątroby, to raczej nie jest pozytywny efekt, prawda? Znaczyło by to wyższe stężenie w krwi i wolniejszą "utylizację"?

Przez to będę musiał przebrnąć w całości
https://papyrus.bib.umontreal.ca/xmlui/b...sequence=1
... ale parę wycinków.
"Ammonia, a by‐product of nitrogen metabolism, is produced mainly within the gut through the deamination of glutamine by glutaminase in the enterocytes of the small intestine and colon, as well as through the hydrolysis of urea, catalyzed by urease‐ producing bacteria that exist abundantly in the human gut."

Biorę "dojelitowe" tabletki z miętą, na trawienie. Zastanawiam się teraz, czy może nie wybiłem Sobie bakterii które są odpowiedzialne za jakiś omawiane tutaj procesy.
Piszą też tam o L-Ornitynie... z tego co czytam, weganie mają tego aminokwasu w diecie dużo mniej.

Będę musiał to przetrawić i pomyśleć nad roboczą teorią.
Pamiętam, że kiedyś pisałeś sporo o amoniaku, Tomakinie - może jest coś, co Ci się rzuciło tutaj w oczy?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości