Zdrowiej - forum medycyny naturalnej i alternatywnej
Obłączki - Wersja do druku

+- Zdrowiej - forum medycyny naturalnej i alternatywnej (https://zdrowiej.vegie.pl)
+-- Dział: Cała reszta (https://zdrowiej.vegie.pl/forumdisplay.php?fid=12)
+--- Dział: Pogaduszki (https://zdrowiej.vegie.pl/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Wątek: Obłączki (/showthread.php?tid=86)



RE: Obłączki - tomakin - 12-11-2021

Ale z drugiej strony, tam są naprawdę wspaniałe memy wrzucane i śmieszne filmiki.

SDA nie wiem, czy jest w ogóle magazynowany, raczej wykorzystywany na bieżąco, jest niby wbudowywany w błony komórkowe, ale nie wiem, czy to ma w ogóle znaczenie.

Aspirynę zawsze można spróbować, trzeba tylko zdawać sobie sprawę z ryzyka. Korzyści wielokrotnie przekraczają ryzyko, ale w końcu trafi się ktoś kto ją weźmie i dostanie jakiegoś krwotoku. Ryzyko udaru krwotocznego po covid jest tylko nieznacznie podniesione, ale jest podniesione. Aspiryna chroni przed udarem niedokrwiennym, którego ryzyko po covid jest podniesione o wiele, wiele bardziej.

Aspiryna to jeden z najlepszych środków które mogłyby poradzić sobie z tymi skrzepami, o ile to skrzepy odpowiadają za objawy. Ale jak pisałem, gdyby to było takie proste, ktoś by to zauważył, bo aspirynę bierze naprawdę bardzo wiele osób przy różnych okazjach. Dużo nie ryzykujesz, czy raczej jeśli mówimy o ryzyku, więcej ryzykujesz nie biorąc, niż biorąc. Możesz spróbować ultraniskich dawek, za 5 zł kupisz coś, co nazywa się polopiryna S, w każdej tabletce masz 300 mg aspiryny, możesz to podzielić nawet na 10 części i zacząć od 30 mg dziennie.

Z rzeczy które biorę bo jak nie wezmę w końcu się zepsują, kończę buteleczkę oleju z rokitnika. To jest tak smaczne, że zastanawiam się, czy nie kupić więcej. Problem z nim jest taki, że w organizmach pacjentów nowotworowych jest o wiele więcej kwasu oleopalmitynowego, który odpowiada za właściwości prozdrowotne rokitnika. Ale to wcale nie oznacza, że jest to jakoś powiązane, to wskaźnik tego, na ile dużo dostarcza się w pożywieniu kwasu palmitynowego i na ile aktywne są w wątrobie procesy odpowiedzialne za jego przemianę w wersję oleo. Wegetarianie, a zwłaszcza weganie mają oleopalmitynowego o wiele mniej, teraz pytanie, czy to przyczyna dla której są zdrowsi, czy może jego uzupełnianie sprawiłoby, że byliby jeszcze mniej narażeni na choroby?


RE: Obłączki - tomakin - 12-12-2021

No tak, o jednej rzeczy zapomniałem. Matka kupiła kiedyś sobie probiotyki, nie zjadła oczywiście, a to się dość szybko "psuje". Coś, co się nazywa sanprobi super formula, pół opakowania.

Kadzidłowca póki co nie jem. Ma super opinie i niezłe wyniki badań, ale naprawdę cholera wie co zawierają te tabletki. Dwóch różnych firm kupiłem już dość dawno temu i niby wyglądają / pachną tak samo, ale próbowałem to palić żeby zobaczyć, czy będzie dym jak na kadzidłowiec przystało. No nie bardzo.


RE: Obłączki - tomakin - 12-12-2021

https://imgur.com/a/dBlHHiJ

a może spróbować... ten essence to tabletki w postaci proszku powiązanego cholera wie czym, kruszą się w rękach. Ostre, cierpkie w smaku. Medverita to proszek w osłonkach żelatynowych, słodkawy, do tego lepi się, tak jak powinna lepić się żywica.

Dobra, spróbuję medveritę. to od nutritraders za bardzo pachnie jak po prostu ibuprofem, do tego producent jest obecnie w stanie likwidacji.

...po namyśle, zeżarłem jedną tabletkę, ale resztą odstawię i może za miesiąc spróbuję, żeby nie mieszać z nowymi rzeczami. Połączę to co najwyżej z aspiryną i melatoniną, jeśli to co teraz biorę nic nie zmieni.

Kilka dni brania dużych dawek oleju z ogórecznika i reakcji na niacynę prawie nie ma. Faktycznie, GLA zbił poziom prostaglandyny E2, tak jak wykazały badania, faktycznie bez jej nadmiaru w organizmie nie ma silnej reakcji flush. Tylko jakoś się nie mogą naukowcy zdecydować, jedni piszą, że to E1 wywołuje flush, co oznaczałoby, że po ogóreczniku powinien być mocniejszy, inni że E2.

Ciekawa sprawa, bo będzie można spróbować zrobić sobie test niacyną w trakcie terapii ogórecznikiem, jak już się organizm ładnie wysyci, a potem miesiąc po zakończeniu. Będzie widać, czy efekty utrzymują się po odstawieniu oleju, czy może są tylko chwilowe, podczas jego brania.


RE: Obłączki - tomakin - 12-12-2021

Tak sobie myślę... jeśli przyczyną stwardnienia rozsianego jest nadprodukcja prostaglandyny E2, która faktycznie ma miejsce i według części naukowców jest podstawą procesu chorobowego, to równie skuteczna byłaby terapia za pomocą... aspiryny. W sumie to aż dziw bierze, że do tej pory nikt nie zrobił próby klinicznej aspiryny w tym schorzeniu.

Olej z ogórecznika pomaga też na reumatoidalne zapalenie stawów, ale tam ani aspiryna nie wykazała żadnego efektu ochronnego (badali to), ani też nie ma podwyższonego poziomu E2.

Zastanawia mnie znaczenie tej reakcji, przetestowałem na sobie dziesiątki różnych suplementów i w jakikolwiek pozytywny i wyraźnie odczuwalny sposób zadziałało tylko kilka. Cynk, ale tylko gdy miałem niedobór, lata temu. Piracetam. Jod, też gdy miałem niedobór. MSM, ale też tylko za pierwszym razem. I chyba tyle. Całą resztę brałem, bo miała dać efekty długofalowe według badań, tu wiadomo, że nic się nie poczuje, bo jak niby poczuć to, że uniknęło się rozwoju miażdżycy czy zmian nowotworowych?

Efektu oleju nie czuję jakoś wyraźnie na sobie, ale COŚ pozytywnego robi i to da się zmierzyć. Prostaglandyna E2 to wyjątkowy gnojek i nawet jak bezpośrednio nie czuje się jej szkodliwego wpływu, to on jest i rozwala organizm. Zastanawiam się, czy reakcja flush to nie jest przypadkiem całkiem dobry wskaźnik pomiarowy stanu zdrowia, poprzez mierzenie stężenia E2 w organizmie. Schizofrenicy mają jej podwyższony poziom i być może dlatego mają nawet dwukrotnie wyższe ryzyko niektórych nowotworów, a także ogólnie wyższe ryzyko chorób serca czy udaru. (edyta - ale też mają dużo słabszą reakcję flush, co wiąże się z innymi prostaglandynami)

Dawno temu stawiałem hipotezę, że może obłączki to wskaźnik stresu oksydacyjnego. Teraz widzę, że trwają próby kliniczne badające wpływ prostaglanyn właśnie na wzrost paznokci!

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/28681570/

Trzeba będzie pilnować tego oleju z ogórecznika i włączyć go do suplementacji jako jedną z rzeczy, które bierze się codziennie, albo chociaż co kilka dni dla zdrowia ogólnego.

A w ogóle to zaraz sobie wydrukuję listę tych supli które miałem teraz na próbę brać, bo już połowy zapomniałem. Może sobie to rozpiszę jakoś na kratki i będę X stawiał gdy wezmę danego dnia? Bo ni cholery nie pamiętam, czy już dziś piłem ogórecznik.


RE: Obłączki - tomakin - 12-13-2021

W ogóle od kilku dni jakiś taki kołowaty chodzę, łapię się na robieniu rzeczy, których normalnie nigdy bym nie zrobił, teraz np zalałem ziemniaki po ugotowaniu zimną wodą, tak jak zawsze zalewam jajka, dopiero po ich odsączeniu zastanowiłem się co ja do cholery w ogóle z nimi robię, po co. Zapominam nazw. I tak kminię od czego to. Jakbym miał zgadywać, powiedziałbym że od zbyt wielu godzin spędzonych na graniu w PoE, już nie ten wiek, że sobie można takie coś pozwolić.

ALE

Czuję się trochę podobnie jak całe lata temu, gdy miałem jednocześnie jeden dość specyficzny objaw, zasadowy mocz po suplementacji magnezem. I przypomniała mi się historia opisywania przez jakąś dziewczynę, która zarzekała się, że na wegetarianizmie wpadła w zbyt mocno "zasadową" stronę, przez co miała właśnie takie problemy ze skupieniem uwagi. Ostatnio trochę jadłem sody oczyszczonej na żołądek i tak myślę, czy to może być od tego. Przy okazji oczywiście warto prześledzić, czy "zakwaszenie" organizmu, czymkolwiek jest, może mieć wpływ na obłączki?

Już kiedyś się nad tym zastanawiałem i nawet wpis o tym zrobiłem, ale nic mądrego nie wyszło. Teraz też patrzę i ani pacjenci z AIDS, ani z depresją nie mają jakoś specjalnie zmienionego odczynu pH moczu, a jeśli już, to w stronę zakwaszenia, a nie zasadowości

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/21708892/

tutaj podawali pacjentom 30 ml octu o mocy 3-4% dziennie. Zakwasiło to mocz, wyleczyło z infekcji w tamtym regionie.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/labs/pmc/articles/PMC5295557/

tutaj octem leczyli... nadciśnienie Big Grin poprzez eradykację helicobacter, żeby było śmieszniej. I ponoć skutecznie, ale jakoś nie ufam tej publikacji. Fakt, że ocet obniżał ciśnienie krwi u szczurów i wstępne badania sugerowały, że identycznie będzie u ludzi, ale mechanizm jest raczej "trochę" inny.

Z jednego chociażby powodu powinienem dołączyć ocet do przynajmniej jedzenia z węglowodanami, bardzo ładnie zbijał poziom cukru i w zasadzie leczył cukrzycę, jeśli nie była zbyt zaawansowana. Boję się tylko o żołądek, tylko nie jestem już pewien, czy mam problem z nadmiarem kwasu, czy może raczej z jego niedoborem. W ogóle ocet jest o tyle fajny, że jednocześnie zakwasza mocz i zapobiega kamieniom nerkowym. Normalnie kamienie robią się w kwaśnym i to jest problem, bo doprowadzenie do stanu zasadowego jednocześnie otwiera drogę infekcjom.

A może to kwestia zmiany diety, wywalenia cukru, który był głównie w postaci cocacoli, co mocno zakwaszało, organizm nauczył się "zwalczać" to zakwaszenie i teraz nie może się wyregulować, podnosi pH ponad normę? Piłem tego dużo i długo.

Spróbuję, może nie dostanę perforacji. Jak tak dalej pójdzie, to sobie krzywdę zrobię przez to zaćmienie umysłu.

To raczej żaden z supli, bo zaczęło się zanim zacząłem układać ten zestaw.


RE: Obłączki - tomakin - 12-14-2021

Śmieszna rzecz: po piciu octu, mój pot ma "octowy" zapach. Byłem pewien, że to nie jest wchłaniane w całości, że się jakoś rozkłada w jelitach, a nawet jak przejdzie, to że związki kwasu octowego już nie mają jego zapachu. Może sobie wkręcam, może został mi na rękach po prostu.

Męczy mnie jedna rzecz. Dlaczego po takim leku, jak itrakonazol, pojawiają się identyczne zmiany na paznokciach, jakie mają chorzy na reumatoidalne zapalenie stawów?

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/7955498/

Objaw ten wymienia się też w zaburzeniach tarczycy i nadnerczy, ale tego akurat nigdzie nie ma potwierdzonego badaniami. przy RZS były już badania robione bardzo porządne. Nikt na dobrą sprawę nie wie, skąd to się bierze, dlaczego akurat w RZS a nie w innych schorzeniach tkanki łącznej.

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/4051588/

popatrzmy tutaj

https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0159573

Nie znajdę nigdzie odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób itrakonazol wpływa na kwasy tłuszczowe, ale ze wszystkich rzeczy, to właśnie ich poziom jest bardzo różny w RZS i u osób zdrowych, cała reszta jest mniej więcej podobna. Co ciekawsze, pacjenci z RZS mieli podobne stężenie kwasu gamma linolenowego jak osoby zdrowe, który jednak podany im w dużych dawkach po prostu leczy chorobę. Kolejne wskazanie do tego, że terapia olejem z ogórecznika nie jest uzupełnianiem niedoborów, tylko zalewaniem organizmu nadmiarem.

Z tego co widzę, pacjenci mieli głównie niższy poziom kwasu palmitynowego, oleopalmitynowego, oleinowego, a także wszystkich trzech najpopularniejszych form omega 3, przy czym najmniej mieli tej, która jest na samym końcu łańcucha przemian. Kwas palmitynowy jest obecny w oleju palmowym i o niego własnie jest ta cała zadyma że "olej palmowy powoduje raka", a wszystko opiera się na jakimś malutkim badanku gdzie prawie nic nie wynikło. Żeby było ciekawie, oliwa z oliwek zawiera nawet połowę tego stężenia, więc byłaby niewiele bardziej "szkodliwa", a jak dotąd wszystkie badania wykazują, że jednak chroni przed chorobami. Co więcej, ludzkie mleko zawiera niewiele niższe stężenie kwasu palmitynowego w porównaniu z olejem palmowym.

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/1771399/

tutaj konsumpcja oliwy z oliwek zmniejszała ryzyko rozwoju stwardnienia rozsianego 2-3 razy.

https://ard.bmj.com/content/62/3/208

tu dieta śródziemnomorska spowodowała stopniowe cofanie się choroby, im dłużej była przestrzegana dieta (w której jest dużo oliwy), tym lepszy był stan pacjentów.

O, ktoś to sprawdził

https://onlinelibrary.wiley.com/doi/pdf/10.1002/art.1780330607

Faktycznie, oliwa z oliwek pomogła, ale nie była to pomoc szczególnie silna, dużo więcej dały kwasy omega 3.

Zastanawia mnie kwas palmitynowy w kontekście RZS, jako że on jest częściej spotykany w produktach odzwierzęcych, a dieta wegańska niskotłuszczowa również była bardzo skuteczna w terapii tej choroby. Oleinowy nie pomógł, ale może właśnie palmitynowy?

https://www.nature.com/articles/s41598-017-14780-4

tutaj sugerują, że owszem, właśnie on może być "lekiem".

Pozostaje pytanie, na ile te zmiany we krwi są efektem diety, a na ile po prostu zmian w organizmie, przez które ten kwas nie jest syntetyzowany. Przeciętny człowiek spożywa 10 do 15 gramów kwasu palmitynowego dziennie. Tego raczej na sobie nie będę testował, to nawet nie brzmi zdrowo, olej palmowy...

U mnie bez zmian, była przerwa od supli, tylko ocet, olej z ogórecznika i oliwę piłem. Przypomniałem sobie, że miałem kiedyś podobnie jak brałem sodę, też czułem się dziwnie, jakiś taki kołowaty i w ogóle. Nawet mam z tamtego okresu papierki lakmusowe do mierzenia pH moczu. Muszę się nad tym poważniej kiedyś zastanowić, już mniejsza z obłączkami, ale może moje prywatne problemy mają jakiś związek z równowagą kwasowo - zasadową? Tak jak ta dziewczyna pisała, że dopóki nie "zakwasiła" organizmu to łaziła jak pijana, może część ludzi tak ma, są genetycznie nie przystosowani do takiej diety.

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/10923348/

ale jak tak patrzę, to ni cholery nie mogłem mieć "zasadowej" diety przez przynajmniej niektóre okresy ostatnich lat. Coś tu jednak jest mocno nie tak, bo jeśli faktycznie na sodę tak reagowałem, mogłoby to oznaczać, że mam rozregulowaną gospodarkę kwasowo zasadową, tej sody było mniej niż płaska łyżeczka dziennie, rozbite na porcje. Tyle co nic. Organizm teoretycznie powinien sobie poradzić z nawet dziesięć razy taką dawką.


RE: Obłączki - tomakin - 12-14-2021

Jakaś zaraza w domu, może zwykłe przeziębienia, może covid przebił się przez szczepionki, jeśli tak, to nieźle przeora domowego antyszczepionkowca. To częściowo wyjaśnia, skąd moje samopoczucie ostatnio.

O jednej rzeczy zapomniałem, selen. On może synergicznie działać z olejek z ogórecznika, zabezpiecza też przed infekcjami, a także mocno reguluje elektrolity, co może być ważne gdy są zaburzenia kwas zasada. Szukałem, czy opisali jakieś działania synergistyczne tego oleju, ale póki co tylko sprawdzili w liniach komórkowych raka trzustki, gdzie faktycznie mocno wspomagał działanie chemioterapii (albo chemia wspomagała jego działanie). Gdzieś tam mam jeszcze ze dwa listki selenu to dorzucę.


RE: Obłączki - subzero - 12-14-2021

A jakie masz objawy?


RE: Obłączki - tomakin - 12-14-2021

Żadnych w zasadzie, może lekki stan podgorączkowy. Ale może właśnie ten stan czułem przez ostatnie dni i sobie wkręcałem, że to od czegoś innego. No i to zamglenie umysłu.


RE: Obłączki - tomakin - 12-17-2021

Wszyscy już w domu chorzy, ale chyba nie covid. Mnie lekko łamie, co pewnie wpłynie na wyniki "testów" olejami czy cysteiną.

Wszystko bez zmian, biorę suple które miałem brać (aczkolwiek dość nieregularnie niektóre), trzymam dietę. Nic się nie zmienia. Ten ból stawów o którym pisałem to mogły być początki infekcji. Dalej lekko czasem boli, ale też cały czas mam coś jakby lekki stan podgorączkowy. Ocet wydaje się lekko poprawiać samopoczucie, też nie biorę go jakoś bardzo dużo, żeby żołądka nie drażnić.

Myślę o tym kwasie stearydonowym, jakie on może mieć znaczenie. Jest obecny w oleju z ogórecznika, jest też obecny w spirulinie, która ma dość ciekawe właściwości prozdrowotne. Może on jest jakimś brakującym ogniwem? Tylko on jest bez problemu syntetyzowany w dużych dawkach ze zwykłego ALA. Jest nawet pierwszym krokiem procesu, na którego końcu jest EPA i DHA. Jego raczej nie może brakować. W badaniach tak na szybko nie widzę nic ciekawego, właściwości zbliżone do innych omega 3.

No nic, trzeba brać ten ogórecznik i czekać, obserwować. Poprzednio jeśli były efekty, to dość odległe w czasie po terapii, jakby to z opóźnieniem działało. Prawie skończyłem jedną buteleczkę.