Zdrowiej - forum medycyny naturalnej i alternatywnej

Pełna wersja: Nerwica przełyku/żołądka? Kregosłup?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dzień dobry wszystkim ponownie, widzę, że dużo się tu zmieniłoSmile

Tomakinie, jak trwoga to do Boga.


Po przeszło 8 latach wrócił mój dawny problem nudności. Brak innych objawów, ogólne samopoczucie bardzo dobre.

Pierwszy raz, problem z nudnościami miałem w wieku 16 lat. Oglądałem film na komputerze na którym kobieta wymiotowała, siedziałem do tego krzywo z głową wysunięta do przodu. I tak oto, zaczęły się moje nudności, które trwały wtedy codziennie, w każdej minucie życia przez prawie 8 miesięcy. Potem odkryłem, że guma do żucia prawie w 95% niweluje ten problem.
Myślę, że do około 20 roku życia moje życie było połączone z gumą. Szczerze - nie pamiętam czy nudności występowały jak miałem np. 19, 20 lat. Raczej nie.

Na pewno od 22 roku życia, przeszło 8 lat nie miałem tego problemu. Powrócił on teraz, po urlopie. Przez 3 tygodnie pracowałem bardzo dużo w nadgodzinach. Raczej bez stresu który bym przeżywał. Pewnego dnia zrobiło mi się niedobrze i tak już zostało.

Objawy są dużo słabsze niż te 14-15 lat temu (Boże, ale czas leci Big Grin ) ale potrafią być uciążliwe, choć też inaczej już do nich podchodzę.


Objawy? Nudności, napięcie gardła, czasem uczucie jakbym wkładał banana głeboko do ust. Brak problemów gastrycznych.

Podejrzewam więc: nerwicę, zwłaszcza, że jak nie myślę o mdłościach to one mocno znikają a nawet całkiem,
kręgosłup szyjny - nie wiem czy pamiętasz, ale miałem problemy z zanikiem widzenia pola centralnego (trwające minutę, dwie), poważne szumy uszne. Ortopeda jak i fizjoterapeuta zdiagnozowali to jako odcinek szyjny. Po terapii manualnej, szum uszny zniknął.


Możliwe też, że są to dwa problemy naraz, kregosłup szyjny swoje dostał przez ostatnie 3 tygodnie, jak i pół roku - więcej siedzenia przez pandemię.

Możliwe, że mdłości pierwsze, zaczeły się od kręgosłupa a nerwy pocięgnęły je dalej.

Jako, że NFZ przestał działac, gabinety lekarskie mają kilometrowe kolejki i przede wszystkim, na tym forum zawsze znalazłem wsparcie jak i dobre słowo i także skuteczną pomoc -

pytam więc, czy możesz jakkolwiek pomóc w tej sprawie?
Szczerze to pojęcia nie mam, bo nie miałeś nigdy diagnozy. To może być wynik podrażnienia nerwów, może być coś z chemią żołądka, z budową układu pokarmowego, z poziomem hormonów, nawet właśnie z błędnikiem, bo lekkie zawroty głowy też mogą dawać taki objaw. Póki nie zrobi się jakiejkolwiek diagnozy, co przez forum jest niemożliwe, nie ma opcji żeby pomóc. Możesz próbować z kręgosłupem, bo a nuż jest go jakiś ucisk gdzieś tam, co może wpływać zarówno na przełyk / żołądek, jak i na błędnik, to też przez forum nikt nie postawi diagnozy gdzie co tam może uciskać. O ile w ogóle coś uciska.
Wydaje mi się jednak ze chyba nerwica.

Ćwiczyłem jogę 3-4 tygodnie temu, potem rano jak zaczynało mi się robić niedobrze starałem się o tym nie myśleć. I nudności całkowicie minęły ma ponad tydzień.

Znów wróciły i obecnie wyglada to tak ze są znacznie słabsze i już nie cały dzień. Zasada prosta, nie myśle o nich, rozmawiam z kimś, robię coś interesującego - znikają.

Obecnie zrobiłem morfologię z moczem. Zobaczę co wyjdzie, poprzednio miałem problem z gęstością moczu - wskazywało na odwodnienie, i bialkomocz. Był niby w normach laboratoryjnych ale pulmonolog kazał mi na to zwrócić uwagę.

W zależności od wyników zacznę od nefrologa
Na pewno miałeś białkomocz? Potwierdzony badaniami? Takie rzeczy raczej nie biorą się z po prostu odwodnienia.