(10-28-2023, 05:43 PM)tomakin napisał(a): [ -> ]Dla porównania, duży niedobór B12 leczy się zastrzykami, gdzie jeden zastrzyk odpowiada 500 000 mcg w tabletkach.
Przecież jeden zastrzyk to zaledie 1000 mcg witaminy B12.
5000 te, które mi kiedyś przepisali
i z zastrzyku przyswaja się 100 razy mocniej
aż sprawdziłem, faktycznie teraz 1000 mcg jest, co odpowiada 100 000 mcg z tabletek.
Hej

Jeśli chodzi o uzupełnienie niedoboru B12 jak i żelazo to w sumie efekt placebo był bo o po 2 godzinach nawracały zawroty głowy.
Ale odkryłam coś nowego moje życie odmieniło się o 1000 stopni bo zawroty się skończyły tzn nie do końca bo nie wiem co z tym zrobić a wiem ,że ty jesteś od supli więc możesz mi pomóc

ale zawroty nie są już tak dokuczliwe jak były i widzę ,że nawet w domu zauważyli zmianę na lepsze .Zaczęłam pić szklankę wody ze szczyptą soli himalajskiej czemu tak ? Ponieważ po długich przemyśleniach zaowazyla że wszystkie witaminy lykam tylko nie sód ,a że moja siostra również borykała się z zawrotami głowy ale przy tym mdlała to lekarz pjerw przepisał jej elektrolity ale one nie do końca działały i później po roku przepisał jej sód maślany i ja się chciałam ciebie zapytac czy pic tą wodę z solą czy jakiś suplement? Będę wdzięczna za informację ? pozdrawiam.
A może po prostu chodzi o to, że więcej... pijesz? Objawy trochę mogłyby przypominać zwykłe odwodnienie.
Sód maślany (a raczej maślan sodu) prawie sodu nie zawiera, to specyficzny (i skuteczny) lek na choroby jelit.
Samego sodu raczej Ci nie brakuje, tego nikomu nie brakuje. Są specyficzne choroby, w których organizm zalewa się sodem, ale przeciętny Polak ma w diecie sodu 2-3 razy więcej, niż jest to zalecane.
Nie masz tak, że zawroty głowy pojawiają się zaraz po tym, jak wstaniesz po siedzeniu albo leżeniu?
Wiesz co ,ja zawroty głowy miałam z zaburzeniem równowagi wystarczyło ,że chwile postalam i jak się ruszyłam to tak jakbym miała zaraz upaść .Zawroty były od rana do wieczora nie miało tu żadnego znaczenia czy stałam czy leżałam .Zawroty i taka lekkość w głowie była cały czas.
Masz w domu urządzenie jakieś do mierzenia tętna? Albo od kogo pożyczyć? Pulsometr z opaską, jakiś zegarek który to mierzy, cokolwiek. Jak tak, to zrób sobie prosty test, leż 10 minut, sprawdź tętno, wstań i zobacz, do ilu się zwiększy. Tylko urządzenie musi być takie, które mierzy na bieżąco, w każdej sekundzie podaje wynik, bo możesz mieć np tętno 90, a po 10 sekundach już 60. Trzeba te 90 złapać.
No i na pewno nie masz po prostu niedociśnienia?
Tak mam pulsometr i ciśnieniomierz jutro będę mierzyć .Należę do osób które zawsze miały niskie ciśnienie.
Ciśnienie 113/66/74 i dobrze się czuje zobaczę rano
A ciśnienie powstaniu to 109 sys 75dia 69 pulse
Nie masz urządzenia, które jest tylko pulsometrem, bez mierzenia ciśnienia? Ciśnieniomierz pokaże Ci średnią z pomiaru, a tu chodzi o dokładny wynik w każdej sekundzie. W ciągu 5-10 sekund po wstaniu tętno będzie podniesione i chodzi o ten konkretnie wynik, w ciągu tych kilku sekund.