Zdrowiej - forum medycyny naturalnej i alternatywnej

Pełna wersja: Jak sobie radzicie ze swoją wiedzą?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Gdy ktoś znajomy pisze że ma chorobę o której wiadomo że może pomóc na nią jakiś suplement to mam wielką chęć mu powiedzieć o tym suplu, ale nie chcę uchodzić za dziwaka, który zajmuje się czarnuszką i ogorecznikiem. Wszędzie widzę suple. Ktoś cierpi, może mu pomoc jakiś suplement, i mam do wyboru albo zostać dziwakiem, albo mieć świadomość że nie próbowałem mu pomóc. Najgorzej było do tej pory ze stwardnieniem rozsianym, śmiertelna choroba, widziałem czasami kobietę która na nią cierpiała, gadałem czasem z nią, ale po prostu nie byłem w stanie zacząć z nią dyskusji o oleju z wiesiołka i twierdzić że jestem mądrzejszy od wszystkich lekarzy. To są przecież poważne rozterki moralne. Jak sobie radzicie ze swoim power levelem?
Ja rzucam sugestię, że coś tam wiem i jak ktoś chce, to dopyta, jak nie, to nie. Nic na siłę, ale też nie ma co się wstydzić wiedzy.
Tak samo jak Tomakin... rzucam hasłem, że czytałem o kilku innych możliwościach i jak chcą, to mogę im o tym opowiedzieć. Rzadko kiedy ktokolwiek korzysta, więc uważam sprawę za zrobioną z mojej strony. Nigdy nie wstydzę się zasugerowania suplementów, bardziej się wstydzę ludzkiej ciemnoty, gdy odmawiają.
Ech, nie widzę już ludzi, zastanawiam się tylko ile magnezu zawiera ich ciało, ile selenu... i myśle z niepokojem ze pewnie niewiele...
Zacznij napadać w nocy w parku i wstrzykiwać suplementy