This forum uses cookies
This forum makes use of cookies to store your login information if you are registered, and your last visit if you are not. Cookies are small text documents stored on your computer; the cookies set by this forum can only be used on this website and pose no security risk. Cookies on this forum also track the specific topics you have read and when you last read them. Please confirm whether you accept or reject these cookies being set.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rumień
#31
Powiem ci rzeczywiście przez te upaly tak się czulam bo tylko upaly przeszły i wszystko wróciło do normy Smile
Jak na razie jest ok. ?
Odpowiedz
#32
No i tak trzymać.
Odpowiedz
#33
(06-07-2021, 08:29 AM)Joadia2028 napisał(a):
(06-07-2021, 07:00 AM)tomakin napisał(a): A jako że temat jest o rumieniu, pamiętaj żeby obserwować organizm. Nie zawsze udaje się wybić wszystkie bakterie i czasem trzeba powtórzyć antybiotyki, albo zastosować inne.

Nie daje się od razu dużej dawki, bo wtedy statystycznie więcej osób straci zdrowie przez antybiotyk niż przez te kilka przypadków niedoleczonej boreliozy, ale obserwować trzeba.
Dobrze będę obserwować . 
Mam nadzieję że będzie dobrze. 
Tzn a powiedz mi jakie objawy mogą być. Bo szczerze mówiąc nigdy się z tym nie spotkałam. 
Będę wdzięczna ?
Pozdrawiam

Joadia2028 ja jestem chyba żywym przykładem książkowego zarażenia borellią. Miałam objawy oponowe wraz z porażeniem nerwu twarzowego. Po zaczęciu terapii antybiotykowej (wlewy z Biotraxonu), silny ból głowy minął i reszta objawów powoli spadał. W szpitalu przez miesiąc dostawałam antybiotyk i sprawa zakończona. Na ten moment wróciłam całkowicie do zdrowia, owszem po czytaniu tych wszystkich opinii nt boreliozy trochę się załamałam psychicznie i do tej pory się boje nawrotów ( które najprawdopodniej nie wystąpią, chyba, że dojdzie do kolejnego zakażenia bakterią przez kleszcza. 
Mało tego nie pamiętam tego dziada i nie miałam rumienia poprzedzającego i do tego byłam w ciąży. Po porodzie zaktywowało się zakażenie. Dziecku nic nie jest. Córka jest zdrowa bez żadnych zaburzeń. 
Dbaj o odporność i stosuje preparaty na kleszcze. Gorsze jest KZM - bo na to leku nie ma, a może doprowadzić do niedowładów.
Odpowiedz
#34
(08-03-2021, 09:30 AM)baba_z_laki napisał(a):
(06-07-2021, 08:29 AM)Joadia2028 napisał(a):
(06-07-2021, 07:00 AM)tomakin napisał(a): A jako że temat jest o rumieniu, pamiętaj żeby obserwować organizm. Nie zawsze udaje się wybić wszystkie bakterie i czasem trzeba powtórzyć antybiotyki, albo zastosować inne.

Nie daje się od razu dużej dawki, bo wtedy statystycznie więcej osób straci zdrowie przez antybiotyk niż przez te kilka przypadków niedoleczonej boreliozy, ale obserwować trzeba.
Dobrze będę obserwować . 
Mam nadzieję że będzie dobrze. 
Tzn a powiedz mi jakie objawy mogą być. Bo szczerze mówiąc nigdy się z tym nie spotkałam. 
Będę wdzięczna ?
Pozdrawiam

Joadia2028 ja jestem chyba żywym przykładem książkowego zarażenia borellią. Miałam objawy oponowe wraz z porażeniem nerwu twarzowego. Po zaczęciu terapii antybiotykowej (wlewy z Biotraxonu), silny ból głowy minął i reszta objawów powoli spadał. W szpitalu przez miesiąc dostawałam antybiotyk i sprawa zakończona. Na ten moment wróciłam całkowicie do zdrowia, owszem po czytaniu tych wszystkich opinii nt boreliozy trochę się załamałam psychicznie i do tej pory się boje nawrotów ( które najprawdopodniej nie wystąpią, chyba, że dojdzie do kolejnego zakażenia bakterią przez kleszcza. 
Mało tego nie pamiętam tego dziada i nie miałam rumienia poprzedzającego i do tego byłam w ciąży. Po porodzie zaktywowało się zakażenie. Dziecku nic nie jest. Córka jest zdrowa bez żadnych zaburzeń. 
Dbaj o odporność i stosuje preparaty na kleszcze. Gorsze jest KZM - bo na to leku nie ma, a może doprowadzić do niedowładów.

Bardzo dużo pani przeszła Dużo zdrówka życzę .Ja też miałam pierwszego kleszcza jak byłam w ciąży niestety głową została antybiotyku nie dostałam bo byłam chyba już w 7 miesiącu ciąży . Niestety po 2 ,5 roku znów kleszcz ale i pierwszy rumień od tego czasu minęło już trochę czasu i jak na razie jest ok.Przepraszam że dopiero teraz odpisuję ale nie widziałam wcześniej wiadomości.

Hej Tomakin znów mnie trochę nie było ale to pewnie z natłoku obowiązków.U mnie same pozytywy moje życie wróciło do takiego trybu jak przed choroba wiadomo czasem są jakieś wachania ale to w małym stopniu.
Cały czas mnie męczy oddawanie moczu nie ważne że chwilę wcześniej byłam jest to bardzo uciążliwe .Dziś nie 
Wzięłam potasu i b complex i problem ucichł w końcu odczułam ulgę i teraz nie wiem czy za dużo potasu czy b complex .Bo o wapniu nawet nie myślę bo biorę go jak mi się przypomniSmile.Jeszcze się chciałam spytać o cysteinę czy to normalne że ona tak śmierdzi ? Mam taką sama jak ty tylko że w kapsułkach.
Będę wdzięczna za odpowiedź.? Pozdrawiam
Odpowiedz
#35
Octan cysteiny (acetylo-n-cysteina) będzie śmierdzieć tak trochę octem, trochę ni to jajkami, ni to kiszoną kapustą. Mi akurat ten zapach się podoba.

Może masz za dużo potasu i organizm pozbywa się go przez nerki, stąd wizyty w toalecie. Ogólnie suple potasu stosuje się tylko wtedy, gdy ma się złą dietę, albo miało się bardzo długo i chce się na szybko uzupełnić, ale to powinno trwać tylko parę tygodni. W zdrowej diecie, opartej głównie na roślinach bez problemu będzie dobowe zapotrzebowanie na potas. Witaminy z grupy B raczej nie są moczopędne, ale sprawdź to po prostu. No i jak wyżej, po kilku tygodniach suplementacji organizm jest wysycony wszystkim oprócz B12, którą zresztą uzupełnia się oddzielnie.
Odpowiedz
#36
(09-23-2021, 02:39 PM)tomakin napisał(a): Octan cysteiny (acetylo-n-cysteina) będzie śmierdzieć tak trochę octem, trochę ni to jajkami, ni to kiszoną kapustą. Mi akurat ten zapach się podoba.

Może masz za dużo potasu i organizm pozbywa się go przez nerki, stąd wizyty w toalecie. Ogólnie suple potasu stosuje się tylko wtedy, gdy ma się złą dietę, albo miało się bardzo długo i chce się na szybko uzupełnić, ale to powinno trwać tylko parę tygodni. W zdrowej diecie, opartej głównie na roślinach bez problemu będzie dobowe zapotrzebowanie na potas. Witaminy z grupy B raczej nie są moczopędne, ale sprawdź to po prostu. No i jak wyżej, po kilku tygodniach suplementacji organizm jest wysycony wszystkim oprócz B12, którą zresztą uzupełnia się oddzielnie.
A to spokojnie je będę brać bo myślałam że coś z nimi nie tak.To może zrobię przerwę z suplami i zobaczę co będzie potem i zobaczę które to mnie tak do WC gonią . No ale dziś mam pierwszy taki dzień bez żadnego ucisku bo to jest strasznie nie komfortowe .A w jedzeniu to banany przeciery pomidorowe i pomidory  jadłam plus suplementy.Bede obserwować organizm a witaminę B12 starczy mi tylko jak jem mięso czerwone ? I rybkę raz w tygodniu na omega ?.

Widzisz staram się twoje forum polecać ale większość ludzi śmieje się że to nie możliwe.6 lat temu byłam w dołku znalazłam twój blog i dziś mogę powiedzieć że jestem niezależna osoba parę lat minęło ale wróciłam do pełna sił dziękuję.
Odpowiedz
#37
Ludzie wolą nawet umrzeć, niż przyznać się do błędu i do tego, że czegoś nie wiedzieli.

Dużo czerwonego mięsa owszem, będzie skuteczne w zapobieganiu niedoborom B12, ale też jest to jedna z najbardziej szkodliwych rzeczy jakie można jeść. Już lepiej brać suple i uniknąć kilka razy wyższego ryzyka nowotworów.

Co do omega 3, ryba raz w tygodniu wystarczy żeby nie pojawił się niedobór, ale jeśli już jest, to jego uzupełnienie wymaga końskich dawek przez długie miesiące.
Odpowiedz
#38
Hej. Jestem nowa na tym forum. I zwracam się tutaj do Was z porada bo mam mętlik. Gdyby nie to forum i informacje o boreliozie pewnie byłabym na maksa spanikowana. Otóż około 5 czerwca coś mnie ugryzło. Miałam czerwony ślad na przedramieniu. Zaczęły mi się pogłębiać stany lekowe. Drętwiała mi Jezyk. Bolały mnie oczy. Około 1 lipca zauważyłam typowy rumień w miejscu ugryzienia. Czerwona tarcza z przejaśnienie w środku. Średnica powyżej 5cm. Od 10 lipca brałam antybiotyk standardowo 2x100g doxy następnie 2z250 sumamed bo rumień nie schodził. Po zakończeniu tych antybiotyków zrobiłam test igm IgG oba negatywne ( niw wykazały boreliozy). Po tym brałam jeszcze 2x400 cetix. Po zakończeniu pełnego cyklu zrobiłam test na igm ( negatywny) oraz western blot IgG( negatywny) pokazał wybarwiwnie dwóch pasków. Od lipca mam dziwne uczucia igiełek na ciele. Głównie nogi, ramiona, dłonie. Od 3 tygodni tez na głowie. Gdyby nie te uczucia igiełek i nawracające bóle oczu( badania okulistyczne ok) to zapomniałabym o całej sprawie. Dziwne dla mnie jest to ze nie ma przeciwciał- zakaznik stwierdził ze szybko dostałam leki wiec nie zdążył ich wytworzyć. Trochę mnie to zastanawia bo jednak leczenie dostałam po 5tygodniach. Gdyby nie te utrzymujące się objawy- uczucia igiełek, nawracający ból oczu zapomniałabym o sprawie. Robialam morfologię elektrolity, tarczyce wszystko ok.
Odpowiedz
#39
W medycynie nie ma 100% pewnych diagnoz. Wybiera się na zasadzie prawdopodobieństwa i mniejszego ryzyka. Dodatni test z 7 paskami to niemal pewna choroba, ale - rzadko bo rzadko - zdarzają się takie u ozdrowieńców, gdy organizm już sam zwalczył bakterie, a jeszcze nie znikły przeciwciała. Zero pasków to brak choroby, ale też może po prostu być syf w laboratorium, albo przeciwciała tylko w płynie mózgowo - rdzeniowym.

Czyli masz na jednej szali ryzyko choroby i powikłań po nie leczeniu jej, na drugiej - ryzyko powikłań po ewentualnym leczeniu. Jakby to się leczyło witaminkami, to nie byłoby problemu, ale antybiotyki mają niekiedy koszmarne skutki uboczne. W jednym z badań długotrwała terapia antybiotykami podwajała ryzyko nowotworu. W praktyce oznacza to, że jeśli wyniki badania są prawdziwe, to co czwarta osoba, która taką terapię dostanie, zapadnie przez to na nowotwór, a z tego już tak łatwo się nie wywinie.

Co do oceny ryzyka choroby i przeciwciał - jedna rzecz jest tutaj istotna, przeciwciała po pierwsze pojawiają się niekiedy miesiące po wystąpieniu objawów (nie po ugryzieniu), więc mogło ich po prostu jeszcze nie być, po drugie, one zostają całe lata po całkowitym wyzdrowieniu. Dlatego lepiej oceniać po objawach.

No i mamy objawy, ale tu też jest problem, bo wystarczy że naczytasz się w internecie jaką to masz straszliwą chorobę i dostajesz od tego ataków lękowych, których objawem są między innymi takie właśnie mrowienia ciała czy nawet właśnie drętwienie języka, zapytaj nerwicowców na forach nerwicy lękowej jak im język kołka staje gdy mają atak. Co tu jest charakterystyczne - w przypadku infekcji, te "mrowienia" będą pojawiać się w jednym konkretnym miejscu i tylko tam (np tylko lewa strona twarzy), w przypadku zaburzeń nerwicowych będą na całym ciele.

Póki co biorąc pod uwagę bilans ryzyka, zrobiłbym dwie rzeczy.

1. jest witryna o nerwicy lękowej, http://nerwica.vegie.pl - zajrzyj tam i zajmij się przede wszystkim tym

2. podnoś naturalną odporność (cysteina, cynk, D3), bo to ma skuteczność zbliżoną do antybiotyków, tylko zamiast zwiększyć ryzyko nowotworu, zmniejszy je.

A o antybiotykach bym pomyślał jakby pojawił się jakiś objaw, który faktycznie jest obecny tylko w boreliozie, a nie u każdego z nerwicą.
Odpowiedz
#40
Photo 
Dzięki za odpowiedz. Ja właśnie dostałam standardowe leczenie. Mam nadzieje ze ono jest wystarczające. Zastanawia mnie wlanse tylko ta sprawa przeciwciał. Bo to jest bardzo ciekawe ze ich nie ma. Sam napisałeś ze mogą pojawić się później w momencie pojawienia się objawów. Ja zastanawiam się czy to na pewno był rumień stwierdzający borelizoe. Podsyłam fotkę. No jak dla mnie wyglada on typowo jak opisują to w medycynie. Lekarz rodzinny sam nie wie- raz mówi ze to borelioza raz ze mogło coś innego mnie ugryźć skoro nie ma przeciwciał.( bo zazwyczaj pojawiają się). No i te mrowienia (czucia igiełek) faktycznie jest tak jak piszesz nie są one zlokalizowane w jednym miejscu tylko występują w różnych miejscach naprzemiennie (ręce, głowa, nogi, twarz, usta czasami tez tułów). No powiem tak ze one pojawiły się zanim zaczęłam czytać fora internetowe - dlatego ciężko mi się pogodzić z faktem ze to moja psychika. Wiem tez ze ciężko  z czym kolwiek połączyć ten objaw skoro mrowienia są naprzemienne na całym ciele. Na razie od tygodnia suplementują mocno magnez 3x100mg zobaczymy co dalej. Mam nadzieje ze będzie lepiej. No i próbuje się już tak nie stresować. Jakos idea brania antybiotyków mnie przeraża i nie przemawia do mnie bo skoro 7tyg brania antybiotyku nie zniwelowało tego objawu to musi to być coś innego niż borelioza. No i zgadza się nie mam typowo objawów boreliozy (objawy grupopodobne, ból statywów itd) co prawda coś tam mnie gdzieś zaboli kolano czy łokieć ale to jest lekki ból. Tak jak boli mnie kark ale to może być spowodowane praca siedząco.

Podsyłam zdjecie


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości